4 marca 2023

Smartfon: co zrobić, żeby stał się pożytecznym narzędziem, a nie przeszkodą w rozwoju dziecka

(Fot. Diecezja Bydgoska)

„Smartfon – wyzwanie naszych czasów” – to temat międzynarodowego sympozjum, jakie odbywało się 3 i 4 marca w Bydgoszczy. Zaproszeni goście: prof. Manfred Spitzer, Bogna Białecka, Michał Talaga, Małgorzata Więczkowska, przedstawili często niedostrzegane w codziennym życiu zagrożenia związane z korzystaniem z technologii.

 

Pierwszy dzień konferencji był adresowany do uczniów szkół podstawowych, ponadpodstawowych i studentów, a drugi o charakterze naukowym do dorosłych, w szczególności wychowawców, nauczycieli, rodziców i samorządowców. – Wiedza ta pomoże z pewnością młodzieży i dorosłym mądrze wykorzystywać zdobycze techniki i unikać związanych z tym pułapek – mówi Mirosława Chmielewicz z Centralnej Diakonii Społecznej Ruchu Światło-Życie, która była głównym organizatorem sympozjum.

Wesprzyj nas już teraz!

Wydarzenie było kontynuacją corocznych inicjatyw poświęconych właśnie roli mediów i technologii w życiu społecznym, a w szczególności w wychowaniu młodzieży. – Odkąd pamiętam, korzystam z telefonu, Bez niego czułbym się jak bez ręki – powiedział Artur. – Smartfon jest dla mnie głównie rozrywką, ale też środkiem komunikacji ze znajomymi, pomocą dydaktyczną. Na pewno spędzam z nim za dużo czasu. Stąd jestem tutaj, by dowiedzieć się, jak nim zarządzać – dodali inni uczniowie.

Aula Auditorium Novum Politechniki Bydgoskiej była wypełniona do ostatniego miejsca. – Kiedy opublikowałem książkę „Cyfrowa demencja”, stałem się obiektem poważnej krytyki – wspominał prof. Manfred Spitzer. – Demencja oznacza osłabienie mentalnych zdolności mózgu, a więc możliwości percepcyjnych. Media cyfrowe nie są dobre dla dzieci, ich edukacji. Dlaczego? Odpowiedź jest bardzo prosta – one rozpraszają, sprawiają, że nie musimy podejmować wysiłku intelektualnego – dodał.

Niemiecki psychiatra, neurobiolog, który studiował psychologię i filozofię, uważa, że posiadaczem smartfona powinna być osoba powyżej czternastego roku życia. Gość sympozjum wskazał m.in. na dwa zagrożenia, jakie wynikają z nadmiernego spędzania czasu przed ekranem telefonu. To krótkowzroczność, która powoduje ślepotę, a także otyłość. – Ludzie nie ruszają się, bo patrzą w ekran. Mówimy wręcz o pandemii bezruchu – dodał.

Małgorzata Więczkowska stwierdziła, że Polska jest krajem, który przoduje w różnych rankingach. Pedagog i miedioznawca, prowadząca szkolenia z rodzicami i nauczycielami, przywołała w rozmowie badania przeprowadzone przez Fundację Dajemy Dzieciom Siłę. Mówią one, że aż ponad 80 procent osób w przedziale od pół roku do końca wieku przedszkolnego, korzysta z tabletów i smartfonów. – Dziecko, które nie poznało jeszcze świata, zaczyna obcować z abstrakcją. Spędzając godzinę przed jakimkolwiek monitorem, w tym czasie nic nie mówi, pozbawione jest co najmniej 150 słów. To wszystko powoduje problemy rozwojowe – powiedziała.

Według Małgorzaty Więczkowskiej, nie byłoby „smartfonowych dzieci” gdyby nie „smartfonowi rodzice”, którzy również nadużywają mediów. – Stąd musimy skupić się na relacjach – tu i teraz z drugim człowiekiem, rodzeństwem, przyjaciółmi, w rodzinach między sobą. Chodzi o to, by tracić czas, ale dla siebie nawzajem – dodała. – Główny problem wynika z małej świadomości szkodliwości smartfonów w rękach małych dzieci – podkreśla psycholog Bogna Białecka. Prezes Fundacji Edukacji Zdrowotnej i Psychoterapii, autorka książek psychologicznych, głównie o tematyce wychowawczej, prowadząca m.in. warsztaty „Prawo Jazdy Smartfonem” dodała, że jednym z zadań powinno być dotarcie do rodziców, zwłaszcza dzieci pierwszokomunijnych, które otrzymują z tej okazji najczęściej smartfon. – Dotarcie z informacją, że te nie jest dobry pomysł. Z tym, że to bardziej zaszkodzi twojemu dziecku niż cokolwiek jemu ułatwi. Do tego wszystkiego potrzebna jest duża zmiana świadomości społecznej, co do szkodliwości tych urządzeń – dodała współautorka strony Pytam.edu.pl.

Młodzi ludzie spędzają dziś w świecie cyfrowych mediów ponad dwa razy więcej czasu niż w szkole. Skutkami są zakłócenia rozwoju mowy, problemy z nauką i koncentracją, stres, depresja i narastająca gotowość do stosowania przemocy fizycznej. Sympozjum, poprzez dobór prelegentów, będących uznanymi autorytetami w dziedzinie pedagogiki, psychologii, medycyny i mediów, miało przyczynić się do upowszechnienia świadomości tych problemów, a także wiedzy o sposobach przeciwdziałania im.

Chcemy odpowiedzieć na pytanie, jak radzić sobie ze światem, w którym obecność nowych technologii jest rzeczywistością, od jakiej nie uciekniemy. Myślę, że pierwszym krokiem jest większa świadomość, byśmy jako rodzice, wychowawcy, samorządowcy o tym rozmawiali. Jeśli dziecko otrzymuje smartfona bez „instrukcji obsługi”, to nie może się to skończyć czymś dobrym. Problemem jest chociażby presja środowiska, gdzie smartfony mają już małe dzieci – powiedziała Mirosława Chmielewicz z Centralnej Diakonii Społecznej Ruchu Światło-Życie, stawiając na pierwszym miejscu rozmowę z dzieckiem oraz ustalenie pewnych zasad.

 

Źródło: KAI

Smartfon może uszkodzić mózg dziecka? MOCNA rozmowa z psychologiem!

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(7)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 310 301 zł cel: 300 000 zł
103%
wybierz kwotę:
Wspieram