Nie chcemy uczestniczyć w pakcie senackim; nie wchodzimy w pakty z diabłem. Idziemy do wyborów samodzielnie – powiedział Polskiej Agencji Prasowej współprzewodniczący rady liderów Konfederacji i prezes Nowej Nadziei, Sławomir Mentzen.
W miniony wtorek politycy Platformy Obywatelskiej, Polski 2050, Lewicy i PSL, a także przedstawiciel Ruchu Samorządowego „Tak! Dla Polski” podpisali deklarację zawarcia w najbliższych wyborach tzw. paktu senackiego.
Porozumienie zakłada, że w ramach jednego okręgu wyborczego ugrupowania nie będą wystawiać przeciw sobie kandydatów, a wcześniej podzielą się, w którym okręgu, która partia wystawi swojego kandydata. W dokumencie napisano też m. in., że „ostateczna akceptacja list kandydatek i kandydatów w ramach Paktu Senackiego 2023 r. i zasad startu w wyborach nastąpi w drodze decyzji zgodnych ze statutami partii stron niniejszego porozumienia w terminie uzgodnionym przez zespół organizacyjny”.
Wesprzyj nas już teraz!
Sławomir Mentzen pytany przez PAP o to porozumienie odparł: Nie chcemy uczestniczyć w pakcie senackim i nie wchodzimy w pakty z diabłem.
Jego zdaniem powstanie tzw. paktu senackiego „pokazuje, że nie ma większego znaczenia czy głosuje się na Platformę, Lewicę, PSL czy Hołownię”. – To jest jedna ekipa, od której chcemy trzymać się jak najdalej – podkreślił współprzewodniczący rady liderów Konfederacji.
Dopytywany, czy Konfederacja planuje jakiekolwiek koalicje wyborcze z innymi ugrupowaniami, Mentzen zaprzeczył. – Startujemy ze swoich list do Sejmu i wystawiamy swoich kandydatów do Senatu – podkreślił. – Nie wchodzimy w żadne współprace i idziemy do wyborów samodzielnie – zadeklarował.
Pierwszy pakt senacki został zawarty przez główne ugrupowania opozycyjne – Koalicję Obywatelską, PSL i Lewicę przed wyborami parlamentarnymi w 2019 roku. Choć nie wszędzie był bezwzględnie przestrzegany (np. w Łodzi wystartował jako kandydat niezależny dawny polityk PO Krzysztof Kwiatkowski i pokonał kandydatkę Lewicy Małgorzatę Niewiadomską-Cudak, były też okręgi, gdzie rywalizowali np. kandydaci PSL i Lewicy), dzięki niemu opozycja wspólnie wygrała minimalnie wybory do Senatu, choć wybory do Sejmu wygrało Prawo i Sprawiedliwość.
Źródło: PAP / Jan Olendzki