Ks. Franciszek Blachnicki był jednym z tych wielkich kapłanów, których komuniści postanowili zamordować przez podanie zabójczej dawki trucizny – powiedział szef Ministerstwa Sprawiedliwości, Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro. Dodał, że ks. Blachnicki uderzał w interesy systemu komunistycznego nie tylko w Polsce.
We wtorek, podczas konferencji prasowej w siedzibie Prokuratury Krajowej, Zbigniew Ziobro powiedział, że ks. Franciszek Blachnicki został zamordowany, a pozyskane dowody i nowe zeznania świadków pozwalają stwierdzić, że był kolejną ofiarą systemu komunistycznego. Prowadzone od 2020 r. śledztwo doprowadziło do ustalenia, że ks. Franciszek Blachnicki został otruty.
Wieczorem w TVP Info Ziobro podkreślił, sami SB-cy o księdzu Blachnickim pisali, że niczego się nie boi.
Wesprzyj nas już teraz!
„(Ks. Blachnicki) to była wyjątkowo charyzmatyczna postać, która przełamana monopol komunistów na wychowanie młodzieży w okresie komuny przez +Ruch Światło-Życie (…). On był ością w gardle komunistów i za wszelką cenę chcieli go zdyskredytować i zniszczyć, tworzyli fałszywki, starali się go skonfliktować z hierarchią kościelną, to nie wyszło i postanowili (go) zamordować” – powiedział szef MS, Prokurator Generalny.
Przypomniał, że na emigracji ks. Blachnicki został otoczony przez agenturę komunistycznej bezpieki, tworzonej m.in. przez małżeństwo Gontarczyków.
„Po tym, kiedy zorientował się, że to są agenci i ujawnił ich rolę, niedługo potem stracił życie na skutek podania dawki trucizny, która była zabójcza. To wskazuje na działanie służb PRL-u, służb komunistycznych, które mordowały również w ten sposób swoich przeciwników. W okresie +Solidarności+ mamy więcej takich przypadków komuny udokumentowanych i ks. Blachnicki jest jednym z tych wielkich kapłanów, których postanowili komuniści w ten sposób zamordować” – dodał Ziobro.
W tym kontekście przypomniał też o zabójstwie ks. Jerzego Popiełuszki i zamachu na Jana Pawła II.
Ziobro zwrócił uwagę, że otrucie przeciwników politycznych, działaczy opozycji „to jest typowe działanie właściwe dla komunistycznych służb specjalnych tamtego okresu, zresztą typowe również dla działań służb rosyjskich już po upadku Związku Radzieckiego i całego bloku wschodniego”. „To jest klasyka działania rosyjskich czy sowieckich, komunistycznych służb” – mówił Ziobro.
Zaznaczył, że ks. Blachnicki „uderzał w interesy nie tylko systemu komunistycznego w Polsce, ale był przedmiotem zainteresowania również sowieckich – niemieckich czy DDR-owsich – służb, dlatego, że tworzył ruch chrześcijański, który miał doprowadzić do wyzwolenia w duchu prawdy, wiary narodów bloku sowieckiego z jarzma komunizmu” – podkreślił Ziobro.
Był dopytywany o osobę Jolanty Gontarczyk i jej obecną działalność. TVP Info przypomniało we wtorek, że „o Jolancie Lange, TW +Panna+, głośno było kilka lat temu, kiedy tygodnik +Niedziela+ ujawnił, że jej fundacja (zajmująca się m.in. promocją środowiska LGBT) otrzymywała gigantyczne pieniądze (1,85 mln zł) od warszawskiego ratusza”.
„Jest kompletnie niezrozumiałe jak Rafał Trzaskowski, który nawiązuje do dziedzictwa jednak Polski wolności, Polski demokratycznej może otaczać się tego rodzaju osobami, to jest wręcz szokujące” – powiedział Ziobro odnosząc się do informacji o dotacji dla Gontarczyk ze strony warszawskiego ratusza.
Jak podało TVP Info, dziennikarze podawali, że w grudniu 2019 r., na podstawie zarządzenia nr 1843/2019 prezydenta m.st. Warszawy przyznana została dotacja na prowadzenie Centrum Wielokulturowego w Warszawie. Jego głównym operatorem była właśnie fundacja Jolanty Lange.
„O to, dlaczego ratusz przyznał fundacji Lange tak znaczne dofinansowanie oraz o to, czy Rafał Trzaskowski zna Jolantę Lange, prezydent stolicy był pytany na konferencji prasowej w maju 2020 r. +Ja nie jestem cenzorem, nie prześwietlam przeszłości wszystkich, którzy otrzymują wsparcie ratusza, zwłaszcza w procedurach konkursowych, na różne cele dotyczące działalności obywatelskiej+ – mówił Trzaskowski” – wskazał portal.
Ks. Franciszek Blachnicki zmarł nagle w Carlsbergu 27 lutego 1987 r. Wówczas jako przyczynę śmierci wskazano zator płucny. Do sprawy śmierci kapłana powrócono w marcu 2005 r. Dr Andrzej Grajewski, wówczas jako członek Kolegium IPN, zainicjował wszczęcie śledztwa po tym, jak dowiedział się o okolicznościach śmierci duchownego. Według niego wskazywały one na to, że kapłan został zamordowany, a tuż przed śmiercią rozmawiał z małżeństwem Gontarczyków.
Pierwsze dochodzenie Pionu Śledczego IPN w tej sprawie umorzono w lipcu 2006 r. z uwagi na brak przesłanek dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienia przestępstwa. Pod koniec kwietnia 2020 r. katowicki oddział IPN podjął decyzję o ponownym wszczęciu postępowania dotyczącego śmierci kapłana.
Źródło: PAP