Rząd przyjął stanowisko w obronie polskich lasów. Podkreśla w nim, że lasy to nasze dobro narodowe i to leśnicy wiedzą, jak o nie zadbać. Minister klimatu i środowiska Anna Moskwa poinformowała, że stanowisko podjęto z jej inicjatywy.
Jak podkreśliła minister na Twitterze, „lasy to nasze dobro narodowe i to leśnicy wiedzą jak o nie zadbać. Propozycje KE w tym zakresie byłaby niszcząca polskie lasy. Polskie lasy w polskich rękach na zawsze”.
Takie stanowisko, to reakcja na działania Parlamentu Europejskiego, który przedstawił propozycję ws. przeniesienia leśnictwa z kompetencji krajowych do wspólnych UE. Wywołało to sprzeciw części polityków oraz leśników.
Wesprzyj nas już teraz!
W styczniu br. Komisja Ochrony Środowiska Naturalnego, Zdrowia Publicznego i Bezpieczeństwa Żywności Parlamentu Europejskiego wydała pozytywną opinię ws. zmiany traktatów, która przeniosłaby leśnictwo z kompetencji krajowych do tzw. kompetencji dzielonych między UE a państwa członkowskie. Do zmiany traktatów konieczna jest jednomyślna zgoda wszystkich państw Wspólnoty.
Ponadto na początku marca Trybunał Sprawiedliwości UE w wyroku uznał, że organizacje ochrony przyrody powinny mieć prawo kwestionować przed sądem plany urządzenia lasu. Sprawa dotyczyła skargi skierowanej przeciwko Polsce przez KE. Komisja zarzuciła Polsce naruszenie przepisów dyrektywy siedliskowej i ptasiej poprzez wprowadzenie do prawa krajowego przepisów, zgodnie z którymi „gospodarka leśna prowadzona w oparciu o dobrą praktykę nie narusza żadnych przepisów dotyczących ochrony przyrody na mocy ww. dyrektyw”. Drugi zarzut dotyczył braku możliwości zaskarżenia do sądu przez organizacje ochrony środowiska planów urządzenia lasu.
Sprzeciw w Polsce wzbudziła też inicjatywa KE dotycząca strategii na rzecz bioróżnorodności 2030. Zwrócono w niej uwagę m.in. na potrzebę ścisłej ochrony ostatnich lasów pierwotnych i starodrzewów we Wspólnocie. W strategii na rzecz bioróżnorodności zaproponowano ogólny cel polegający na objęciu ochroną w ramach skutecznego systemu zarządzania co najmniej 30 proc. powierzchni gruntów UE, z czego 10 proc. gruntów UE powinno zostać objęte ścisłą ochroną prawną. Zgodnie ze strategią ścisłą ochroną należy objąć wszystkie lasy pierwotne i starodrzewy, które pokrywają obecnie ok. 3 proc. unijnych terenów leśnych.
Polscy leśnicy przekonywali, odpowiadając na tę propozycję, że objęcie ochroną ścisłą 10 proc. powierzchni lądowej UE może doprowadzić do wyłączenia tylko na obszarze Polski 30 proc. powierzchni leśnej, czyli prawie 3 mln ha lasów. To z kolei znacznie ograniczyłoby możliwość pozyskiwania drewna, zwiększyłoby import tego surowca spoza UE oraz uderzyłoby w polski przemysł drzewny. (PAP)
Arkadiusz Stelmach: Komunizm zamarkował swoją śmierć i przemalował się na zielono