Podczas gdy w 2021 roku polska Straż Graniczna dokładała wszelkich starań, by ochronić terytorium państwa przed napływem migrantów z bliskiego wschodu i Azji Środkowej, celowo transportowanych na zachód jako narzędzie wojny hybrydowej przez Aleksandra Łukaszenkę, w kraju nie zabrakło głosów uderzających w polskich mundurowych. Wobec stosowanych przez służby procedur bezpieczeństwa lewicowo- liberalne środowiska wysuwały liczne zarzuty, w imię lekkomyślnych humanitarnych dogmatów domagając się rezygnacji ze skutecznych działań. Piotr M., dziennikarz lewicowego medium, posunął się nawet do porównania funkcjonariuszy do hitlerowców. 3 kwietnia sąd ogłosił wyrok w wszczętej przeciwko niemu sprawie. Winny co prawda doczekał się konsekwencji – ich wymiar zaskakuje jednak łagodnością.
Sąd Rejonowy w Sokółce w poniedziałek uznał dziennikarza TOK FM Piotra M. za winnego zniesławienia funkcjonariuszy Straży Graniczne poprzez porównanie ich do esesmanów. Orzekł 3 tys. zł nawiązki i warunkowo umorzył postępowanie na rok. Dziennikarz zapowiada apelację, rozważać będzie ją również prokuratura.
– Sąd potwierdził winę zgodnie z wnioskiem prokuratora – komentował werdykt dla PAP prokurator Marek Skrzetuski z Prokuratury Okręgowej w Warszawie. To właśnie jej Wydział do Spraw Wojskowych skierował do sądu akt oskarżenia przeciwko dziennikarzowi TOK FM. Sprawa dotyczy zniesławienia w połowie sierpnia ubiegłego roku funkcjonariuszy Straży Granicznej, których porównał do SS – niemieckiej policji z okresu III Rzeszy.
Wesprzyj nas już teraz!
Podstawą oskarżenia był skandaliczny wpis Piotra M., opublikoway 23 sierpnia na Twitterze. „Nie potrafię tego nazwać inaczej, strażnicy graniczni, którzy zabraniają dostarczyć wody i dopuścić lekarzy do uchodźców, mogą sobie przyczepić naszywki SS. Tamci też wykonywali rozkazy. A jak Wam każą strzelać do uchodźców, też wykonacie rozkaz?” – napisał dziennikarz.
Na atakujący mundurowych post zagregował szef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji Mariusz Kamiński. „Nigdy nie będzie mojej zgody na szarganie dobrego imienia @Straz_Graniczna. Porównywanie formacji chroniącej granice Polski do zbrodniczej SS to podłość. Złożę zawiadomienie do prokuratury w tej sprawie. Zapewniam Funkcjonariuszy SG, macie moje pełne wsparcie!” – napisał w sierpniu ubiegłego roku szef MSWiA.
W grudniu 2021 roku dziennikarz TOK FM usłyszał zarzut zniesławienia funkcjonariuszy Straży Granicznej. „Oskarżony nie przyznał się do popełnienia zarzuconego mu czynu oraz skorzystał z prawa do odmowy składania wyjaśnień” – przekazała wtedy prokurator Aleksandra Skrzyniarz.
W poniedziałek Sąd Rejonowy w Sokółce na Podlasiu orzekł, że dziennikarz jest winny zniesławienia Straży Granicznej. Jednocześnie umorzył warunkowo postępowanie na rok. Sędzia Wojciech Januszkiewicz nakazał Piotrowi M. wpłacić 3 tys. złotych na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej i 200 złotych kosztów sądowych.
Na stronach internetowych swojej redakcji dziennikarz zapowiedział, że odwoła się od tego wyroku. „Będę apelował na 100 procent. Moim zdaniem to spełnia wszelkie przesłanki Slapp, czyli ukarania bez wyroku skazującego. Jestem przekonany, że taki był cel prokuratora i sądu” – napisał.
Prokurator Marek Skrzetuski powiedział PAP, że oskarżyciel wystąpi o pisemne uzasadnienie wyroku i dopiero wtedy rozważy apelację.
-Trudno powiedzieć, żebyśmy się w pełni cieszyli z tego wyroku – skomentowała PAP rzecznik prasowa komendanta Straży Granicznej por. Anna Michalska. – Jesteśmy zadowoleni o tyle, że nie można bezkarnie obrażać ludzi, którzy noszą polski mundur, ale przykre jest to, że do takich sytuacji dochodzi i to najczęściej z poziomu wygodnego fotela przed ekranem monitora – dodała.
(PAP)/ oprac. FA