13 kwietnia 2023

Amerykanie bardziej zainteresowani Narodowym Odrodzeniem Eucharystycznym niż procesem synodalnym

(Fot. Daniel Dmitriew / Forum)

Amerykańcy biskupi i parafianie znacznie większą wagę przywiązują do Narodowego Odrodzenia Eucharystycznego niż do procesu synodalnego – uważa bp John Stowe z Lexington w stanie Kentucky. Kapłan pracował nad syntezą procesu kontynentalnego i podczas niedawnego wykładu wskazał, że wielu uczestników procesu synodalnego zaniepokoiło to, w jakim celu i kierunku będzie zmierzać synod, co chce osiągnąć papież i czy rzeczywiście próbuje się zmienić doktrynę Kościoła katolickiego.

Duchowny 11 kwietnia wygłosił wykład na temat „Synodalności i dobra wspólnego” na Uniwersytecie Loyola w Chicago. Biskup Stowe zauważył, że tak zwana faza kontynentalna synodu w USA znacznie różniła się od tego typu fazy w innych regionach. Po prostu grupa północnoamerykańska – jedna z siedmiu grup kontynentalnych, obejmująca Stany Zjednoczone i Kanadę – była jedyną, która nie przeprowadziła bezpośrednich spotkań katolików, a jedynie sesje z udziałem biskupów i delegatów (po dwóch wybranych przez każdego biskupa diecezjalnego).

Azja, Europa i Afryka ze swoimi rozległymi obszarami geograficznymi i różnorodnością kulturową były w stanie zorganizować zgromadzenia kontynentalne. Nawet Bliski Wschód zwołał takie zgromadzenie, ale nie Ameryka Północna, która powołała się na ekonomiczne i praktyczne trudności organizacyjne – zauważył.

Wesprzyj nas już teraz!

Hierarcha mówił o „znaczących różnicach” pomiędzy wirtualnymi sesjami a poprzednią fazą procesu synodalnego na poziomie parafii i diecezji.

Uczestnicy procesu synodalnego „starannie dobrani przez biskupów” wyrazili obawy co do „kierunku synodu”, ograniczeń przedsoborowej Mszy łacińskiej, możliwej zmiany doktryny katolickiej i nacisku na inkluzywność, a także co do samego procesu synodalnego.

Duchowny, który był członkiem narodowego zespołu ds. syntezy i koordynatorem episkopatu dla regionu prowincji kościelnych Louisville, Kentucky; Mobile, Alabama; i Nowy Orlean stwierdził, że uczestnicy poprzedniej fazy procesu synodalnego wyrażali „namacalną miłość do Kościoła”, pomimo frustracji i wezwań do zmiany podejścia i roli kobiet oraz mniejszości seksualnych w Kościele. Mieli „pragnąć” bardziej przyjaznej Wspólnoty.

Jednak wyraźna różnica w stanowisku ujawniła się podczas kontynentalnych spotkań za pośrednictwem Zooma. W rozmowach dominowały obawy co do „kierunku synodu”; „pytania, czy synod próbuje zmienić doktrynę” i „sprzeciw wobec takiej możliwości”; „wezwania do dokładniejszego określenia, co może oznaczać włączenie społeczne i kogo może dotyczyć”; oraz „dyskusje na temat napięć liturgicznych i utraty Mszy łacińskiej”.

Obawy te jeszcze mocniej miały wybrzmieć podczas specjalnej sesji duchownych, również zorganizowanej za pośrednictwem Zooma po tym, jak część episkopatu USA wyraziła obawy z powodu nikłego udziału księży w procesie synodalnym. Każdy biskup miał wskazać dwóch kapłanów – jednego starszego i jednego niedawno wyświęconego – na „nieoficjalną” sesję, której wyników nie uwzględniono w syntezie.

Hierarcha uważa, że rewizja procesu synodalnego dokonana przez Franciszka może być jego najtrwalszym dziedzictwem, o ile uda mu się wprowadzić Kościół na drogę permanentnej synodalności. – Jeśli ta próba się powiedzie, jej wpływ będzie znaczący w porównaniu z Soborem Watykańskim II – konstatował.

Zdaniem bp Stowe’a, „prawdziwa synodalność nie powinna mieć zwycięzców i przegranych”, a uczestnicy procesu synodalnego powinni „otworzyć serca” na „przemianę poprzez dialog”. Na tym m.in. ma polegać „metoda synodalna”.

Duchowny dodał, że w USA jest „entuzjazm dla procesu słuchania i konsultacji” oraz „uzasadniona nieufność co do tego, czy coś z tego wyniknie”, jak również „krytyka procesu, podejrzenia co do jego programu i próby jego zdyskredytowania”.

Podsumowując postęp synodalności w kraju zauważył, że przyjęcie procesu można ocenić jako „letnie”. Były diecezje, w których proces synodalny chętnie wdrożono, ale też takie, „w których zaangażowanie było niewielkie lub żadne”.

Wskazał, że przykładowo w jego regionie niektóre diecezje przeprowadziły jedynie ankietę internetową, która – w jego przekonaniu – może być pomocnym narzędziem, zwłaszcza w dotarciu do „niezadowolonych i wyalienowanych”. – Jednak samo narzędzie internetowe nie może być wyrazem „wspólnego kroczenia”, o którym ma być synod – zaznaczył.

W Stanach Zjednoczonych znacznie więcej uwagi przyciąga zaplanowane kilka lat temu Narodowe Odrodzenie Eucharystyczne. – Nie wydaje mi się przypadkowe, że znaczna część Odrodzenia Eucharystycznego skupia się na adoracji eucharystycznej, z natury biernej i oferuje alternatywę dla aktywnego zaangażowania się w synodalne kroczenie – ocenił.

Stowe, który jest franciszkaninem, chwalił encykliki „Laudato si’” i „Fratelli Tutti”. Uważa, że „uścisk synodalności ma potencjał, aby ożywić Kościół pod przewodnictwem Ducha Świętego”, który poprowadzi ludzi „do większego braterstwa i jedności dla naszego przetrwania i, miejmy nadzieję, naszego rozkwitu”.

Źródło: ncronline.org

AS

Synod o Synodalności wchodzi w nową fazę. W Watykanie trwają pracę nad kluczowym dokumentem

Zdrajcy katolickiej wiary. Kardynał w ostrych słowach wzywa do przebudzenia

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(3)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 306 155 zł cel: 300 000 zł
102%
wybierz kwotę:
Wspieram