– Węgry są państwem i proszę nas nie traktować jako czyjąkolwiek kolonię – powiedział w czwartek minister spraw zagranicznych i handlu Węgier Peter Szijjarto w reakcji na ogłoszenie w środę przez ambasadora USA w Budapeszcie Davida Pressmana sankcji przeciwko Międzynarodowemu Bankowi Inwestycyjnemu (IIB).
– Chcę jasno powiedzieć, że nie ma takiej ilości plakatów, konferencji prasowych oraz dolarów przekazanych opozycji, która odwiedzie węgierski rząd od jego pokojowego stanowiska. Wszelkie próby czynione w tym kierunku są daremne – powiedział Szijjarto na konferencji prasowej.
W środę ambasador USA w Budapeszcie ogłosił sankcje na Międzynarodowy Bank Inwestycyjny, w którym 45 proc. udziałów ma Rosja. Bank od 2019 r. posiada swoją siedzibę w Budapeszcie i jest często nazywany „bankiem szpiegów”.
Wesprzyj nas już teraz!
– Obecność tej nieprzejrzystej platformy Kremla w sercu Węgier zagraża bezpieczeństwu i suwerenności narodu węgierskiego, jego europejskich sąsiadów i sojuszników z NATO – podkreślił amerykański ambasador.
W odpowiedzi na amerykańskie sankcje rząd Węgier ogłosił w czwartek wycofanie swoich delegatów z IIB. „Rząd omówił sytuację i doszedł do wniosku, że choć Międzynarodowy Bank Inwestycyjny odegrał ważną rolę rozwojową w Europie Środkowo-Wschodniej, to sankcje USA sprawiły, że działalność banku straciła sens”, napisano w oświadczeniu ministerstwa rozwoju gospodarczego.
Źródło: PAP
„Wszystkie maski Kremla. Czy Rosja się nawróciła?” ZOBACZ CAŁY FILM!