Zdobywca Oscara, znany aktor Morgan Freeman przyznał, że nie popiera idei tzw. Miesiąca Czarnej Historii. Dodał, że używanie określenia „Afroamerykanin” jest obelgą dla osób czarnoskórych.
Popularny amerykański aktor i laureat wielu nagród filmowych skomentował inicjatywę tzw. Miesiąca Czarnej Historii. Inicjatywa ta najczęściej obchodzona jest w lutym, a zainicjowano ją w 1976 roku w USA. W ramach wydarzenia przypomina się ważne dla historii Stanów Zjednoczonych postaci, mające swoje korzenie w Afryce. Choć ta inicjatywa ma wiele lat tradycji, w pewnym sensie nawiązuje do postulatów Black Lives Matter. Jednak Morgan Freeman nie popiera tej idei.
„Mogę powiedzieć publicznie, że nie lubię dwóch rzeczy. Miesiąc Czarnej Historii to obelga. Sprowadzacie moją historię do miesiąca? Obelgą jest również słowo Afroamerykanin. Nie podpisuję się pod tym terminem. Jest mnóstwo określeń na Czarnych, łącznie ze „słowem na n”. Nie wiem, w jaki sposób te rzeczy się tak utrwalają, ale każdy używa słowa Afroamerykanin. Co to w ogóle znaczy?” – mówił aktor Morgan Freeman.
Wesprzyj nas już teraz!
Dodawał, że większość czarnoskórych w Stanach Zjednoczonych to „mieszańcy”. Wskazał również, że Afrykę sprowadza się do rozumienia jej jako jednego kraju, a przecież to kontynent. Aktor zauważył, że o Amerykanów pochodzących np. z Włoch czy Irlandii nie określa się mianem „Euroamerykanów”. Dlatego nie rozumie określenia „Afroamerykanin”.
Zdobywca Oscara przyznał również, że zgadza się ze stwierdzeniem innego znanego czarnoskórego aktora – Danzela Washingtona, który mówił: „jestem bardzo dumny z bycia Czarnym, ale to nie wszystko kim jestem”. „Zgadzam się całkowicie. Nie można mnie tak zdefiniować” – przyznał Morgan Freeman.
Źródło: filmweb.pl
WMa