Premier Kanady Justin Trudeau wbrew oczywistym faktom usiłował przekonywać, że nie zmuszał nikogo do przyjmowania zastrzyków przeciwko covid-19. W rzeczywistości jego państwo w okresie tak zwanej pandemii należało do ścisłej czołówki sanitarnego „zamordyzmu”.
„Kiedy złapią cię za rękę, mów, że to nie twoja ręka” – głosi żelazna zasada szczególnie zuchwałych przestępców. Pamięta z pewnością o tej maksymie szef kanadyjskiego rządu, pilny kursant globalistycznej organizacji WEF, czyli Światowego Forum Ekonomicznego, obradującego co roku w Davos nad zasadniczą kwestią: jak doprowadzić do nędzy i zniewolić ludzi tak, by nawet tego nie zauważyli.
Wesprzyj nas już teraz!
Tłumaczona pandemią covid-19 polityka władz Kanady zmusiła mieszkańców w lutym 2022 roku do masowych wystąpień w obronie najbardziej podstawowych praw i swobód. Uczestnicy Konwoju Wolności, czyli słynnego protestu kierowców ciężarówek, byli na różne sposoby represjonowani, włącznie z blokowaniem kont bankowych. Z kolei 300 tysięcy pracowników administracji państwowej mogło „wybierać” pomiędzy przyjęciem zastrzyków z preparatem genetycznym, a przejściem na bezpłatne urlopy. Opornych mieszkańców premier nazywał m.in. rasistami i ludźmi, którzy nie wierzą w naukę.
Trudeau, któremu niektórzy dociekliwi krytycy przypisują nie wyłącznie ideowe pokrewieństwo z dawnym kubańskim komunistycznym satrapą Fidelem Castro, powiedział w swym nowym wystąpieniu, że chociaż nie zmuszał nikogo do szczepień, to „postanowił upewnić się, że zostały użyte wszystkie zachęty i zabezpieczenia, aby skłonić Kanadyjczyków” do przyjęcia preparatów.
– I oni dokładnie to zrobili – stwierdził Trudeau w poniedziałek. – Zostaliśmy zaszczepieni na wyższym poziomie niż jakikolwiek inny z naszych [państw] partnerów – zaznaczył.
Premier powtórzył tezę mówiącą, iż naukowcy, eksperci medyczni i badacze rozumieją, że szczepienia zakończą pandemię. Jak dodał, wysoki wskaźnik przyjętych preparatów w Kanadzie sprawił, że pandemia jest tam mniej śmiertelna niż w większości innych krajów.
Trudeau zdobył się na krztę realizmu przyznając, że sekcja komentarzy podczas transmisji na żywo prawdopodobnie wypełnia się właśnie gniewnymi uwagami.
– Musimy wymyślić, jak nadal chronić tych ludzi, ponieważ moim zadaniem jako premiera jest utrzymywanie ludzi przy życiu i zapewnianie im bezpieczeństwa oraz utrzymywanie demokracji, niezależnie od tego, czy zdecydują się uwierzyć, że to właśnie robię, czy nie – kluczył.
Szef rządu miał rację o tyle, iż jego przemowa spotkała się z mnóstwem krytycznych komentarzy.
– Racja, nie „zmusił” nikogo do szczepienia; tylko niesprawiedliwie ich zwolnił, zaatakował finansowo, prześladował, obrażał, odmawiał im podstawowych praw, uniemożliwiał podróżowanie, i tak dalej – stwierdził lider Partii Ludowej Kanady Maxime Bernier.
Tom Marazzo, jeden ze współorganizatorów Konwoju Wolności określił Trudeau jako „naprawdę mającego urojenia, narcystycznego, nikczemnego przywódcę Kanady, którego nieustannie musimy słuchać”.
„Honorowa osoba, którą najwyraźniej on nie jest, natychmiast ustąpiłaby. Ale on tego nie zrobi” – zwrócił uwagę Marazzo.
Źródła: WesternStandard.news, Twitter, PCh24.pl
RoM