„Dziś jest czas czarno-białych decyzji. Nie ma światłocieni. Nie ma niedomówień. Albo wspieracie rosyjskie ludobójstwo i wojnę Putina z ludzkością i Ukrainą, albo zawsze i wszędzie wspieracie Ukrainę, proukraińską koalicję, wolny świat we wszystkim… Nadszedł czas, aby węgierscy decydenci oraz rosyjscy emigranci polityczni i kulturalni w końcu zdali sobie z tego sprawę…”, napisał na Twitterze doradca szefa Kancelarii prezydenta Zełenskiego, Mychajło Podolak.
Podolak w ten sposób odniósł się do wcześniejszego wpisu szefa węgierskiego MSZ dyplomacji Pétera Szijjártó, który skrytykował Wołodymyra Zełenskiego.
Zełenski w sobotę stwierdził, że „na Węgrzech panuje polityczne uwikłanie elit politycznych”. – To bardzo dziwna sytuacja, że kraj NATO może być za Rosją, a przeciwko Sojuszowi. Uważam to zachowanie za niewłaściwe, ale wyrażam swoją subiektywną opinię – powiedział ukraiński przywódca. Dodał, że „sojusznik to nie tylko słowo, ale również działania”. – To związek państw, które mają ten sam pogląd na bezpieczeństwo. (…) Jeśli wszyscy sojusznicy mówią, że dla Rosji jesteśmy wrogiem, to jeden kraj nie może nagle powiedzieć, że dla Rosji jest sojusznikiem – mówił.
Wesprzyj nas już teraz!
Słowa Zełenskiego podziałały na węgierskich polityków niczym płachta na byka. Głos zabrał wyżej wywołany Szijjártó.
„Zdaniem prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego zachowanie Węgier jako członka NATO jest niewłaściwe. Cóż: po pierwsze, na szczęście on o tym nie decyduje. Po drugie, naród węgierski zapłacił już za tę wojnę niezwykle wysoką cenę. Po trzecie, wielu Węgrów – członków zakarpackiej społeczności węgierskiej – zginęło już w tej wojnie”, napisał szef węgierskiej dyplomacji.
Szijjártó dodał, że jeśli słowa ukraińskiego prezydenta oznaczają „serdecznie dziękuję Węgrom za przyjęcie i opiekę nad ponad milionem uchodźców z Ukrainy i z szacunkiem dziękuję im za nieustanne wysyłanie pomocy!” to on może odpowiedzieć Zełenskiemu: „nie ma za co i możecie na nas liczyć w przyszłości”.
Źródło: DoRzeczy.pl
TK