W ręce Maryi, Królowej Polski, polecamy losy przebaczenia i pojednania polsko-ukraińskiego – mówił abp Stanisław Gądecki w homilii podczas sumy odpustowej dziękczynnej za opiekę Maryi nad polskim narodem, celebrowanej dziś na jasnogórskim Szczycie.
Przewodniczący polskiego Episkopatu zaznaczył, że posłowie, którzy uchwalili Konstytucję 3 Maja, byli przekonani, iż jest ona przejawem Bożej Opatrzności nad chrześcijańską Polską, a kilka dni później, 5 maja 1791 roku, postanowili wybudować w Warszawie Świątynię Opatrzności Bożej, jako akt wdzięczności za Bożą opiekę. Podkreślił też, że choć Konstytucja nie uratowała ginącej Polski, to dzięki niej Polacy odzyskali poczucie własnej wartości i szacunek dla swego politycznego dziedzictwa, a w latach niewoli Konstytucja podtrzymywała nadzieję na wolność Ojczyzny.
Ostatnią część homilii abp Gądecki poświęcił kwestii przebaczenia i pojednania polsko – ukraińskiego, nawiązując do przypadającej w tym roku 80. rocznicy rzezi Polaków na Wołyniu. Przypomniał, że Chrystus wzywa nas do przebaczania bliźnim. Podkreślił też, że często osoby dążące do pokonania w sobie poczucia krzywdy, mylą przebaczenie z pojednaniem, tymczasem są to dwa różne, choć ściśle ze sobą połączone, doświadczenia.
Wesprzyj nas już teraz!
Wyjaśnił, że przebaczenie uprzedza pojednanie. Ma charakter doświadczenia wewnętrznego. Jest osobistą decyzją odpuszczenia „naszym winowajcom” ich przewinień i grzechów popełnionych wobec nas. Dokonuje się ono w głębi serca i nie zależy od bliźniego. W pojednaniu natomiast konieczne jest zaangażowanie wszystkich stron uwikłanych w konflikt. Może ono być budowane dopiero na wzajemnej wymianie przebaczenia.
– Aby pojednanie mogło być prawdziwe, strony konfliktu winny najpierw uznać swoją odpowiedzialność. Podkreślił, że pojednanie może być budowane tylko na prawdzie i sprawiedliwości. Wyjaśnił, że szczere uznanie odpowiedzialności każdej ze stron – lub przynajmniej gotowość do jej szukania – jest konieczne do autentycznego pojednania.
„W pojednaniu nie można tuszować wzajemnych krzywd. Dobrze jest też, gdy istnieje wzajemna możliwość wypowiedzenia ich wobec siebie. Pojednanie powinno się łączyć z gotowością do naprawienia wyrządzonych krzywd w takim wymiarze, w jakim jest to możliwe. Najczęściej konieczny jest kompromis obu stron połączony z postawą wzajemnego zrozumienia i wyjścia sobie naprzeciw” – powiedział Przewodniczący KEP.
Przypomniał, że do pojednania polsko – ukraińskiego zachęcał zarówno św. Jan Paweł II jak i papież Franciszek.
– W ręce Maryi, Królowej Polski, polecamy więc losy przebaczenia i pojednania polsko-ukraińskiego. Maryjo, Matko przebaczenia i pojednania, przytul do swego serca wszystkie twoje dzieci, aby twa miłość stała się balsamem dla ich zranionych serc – modlił się Przewodniczący Episkopatu, kończąc homilię.
KAI
Jacek Czaputowicz: Wołyń? Ukraina ma „ważniejsze sprawy”, trzeba więc „empatii”
Wołyń przemilczany podczas wizyty Zełenskiego. Ks. Isakowicz-Zaleski: Rząd zapomni o ofiarach