– To nieprawda, że rządzący mogą w dowolny sposób kształtować oblicze życia społecznego. Nie można się zgodzić z tym, że o sile państwa stanowi wyłącznie jego potencjał gospodarczy, a problemy moralne nie mają znaczenia dla istnienia państwa i narodu. Nieład moralny prowadzi do osłabienia całego kraju – mówił bp Piotr Greger, który przewodniczył 3 maja w bielskiej katedrze uroczystej Mszy św. za Ojczyznę.
Biskup pomocniczy diecezji bielsko-żywieckiej przypomniał, że uroczystość Matki Bożej Królowej Polski niesie ze sobą zaproszenie do ponowienia aktu zawierzenia, ale też jest wezwaniem do podjęcia na nowo zobowiązania.
Bp Greger zaznaczył w homilii, że trzeciomajowa uroczystość jest okazją do refleksji nad tym, jak dziś wygląda oddanie narodowi w opiekę Maryi – Królowej Polski. Zwrócił uwagę, że w Polsce od lat słychać głosy poddające w wątpliwość prawo Kościoła do obecności w przestrzeni życia publicznego, nawołujące jednocześnie do radykalnego oddzielenia państwa od Kościoła i religii. Zaznaczył, że śluby króla Jana Kazimierza z 1656 roku były wyrazem wdzięczności za ocalenie, aktem czci i zawierzenia.
Wesprzyj nas już teraz!
Zdaniem hierarchy, uroczystość trzeciomajowa niesie ze sobą z jednej strony zaproszenie do ponowienia tego aktu zawierzenia, z drugiej natomiast – wezwanie do podjęcia na nowo zobowiązania.
– To nieprawda, że sprawujący władzę mogą w dowolny sposób kształtować oblicze życia społecznego. Nie można się zgodzić z tym, że o sile państwa stanowi wyłącznie jego potencjał gospodarczy, a problemy moralne – związane np. z brakiem szacunku dla życia i godności ludzkiej, niesprawiedliwością w podziale wytworzonych dóbr, brakiem szacunku dla dobra wspólnego – nie mają znaczenia dla istnienia państwa i narodu – wskazał.
Jak wytłumaczył, „nieład moralny prowadzi do degeneracji sumień, a w dalszej konsekwencji do osłabienia całego kraju”. Powtórzył, że troską państwa powinno być „nie dążenie do separacji od jakiejkolwiek religii, lecz kształtowanie przestrzeni współpracy różnych religii, a także ludzi niewierzących, by każdy mógł wnieść własny wkład w budowanie dobra wspólnego” – dodał, precyzując, że religia i państwo, choć służą człowiekowi, mają odmienne cele.
Zachęcił, by dziękować za Kościół polski i za polskie państwo. „Brońmy się przez falą niebezpiecznego liberalizmu, permisywizmu moralnego i tych wszystkich nurtów, które relatywizują wszelkie wartości. Stańmy pod sztandarem Maryi, by wiernie służyć Jej Synowi. Nie pozwólmy na to, aby więź między Narodem a Kościołem została przez kogokolwiek nadszarpnięta. Niech współczesne środki masowego przekazu nie promują destrukcji, ale moralną i systematyczną budowę Ojczyzny w trosce o jej przyszłość. Mamy świadomość – w tym historia naszego narodu jest klasycznym dowodem – jak łatwo coś zniszczyć, a jak trudno cokolwiek sensownego zbudować” – przestrzegł.
KAI