„Polska polityka w Unii Europejskiej będzie zmierzać (…) do zdecydowanej obrony zasady jednomyślności”, czytamy w opublikowanym 7 maja przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych oświadczeniu. Komunikat resortu to odpowiedź na coraz częstsze wśród unijnych polityków apele do zerwania z wymogiem osiągania konsensusu w najważniejszych głosowaniach. Jak zapewniło MSZ, jego pracownicy podejmą również starania o rozszerzenie zasady jednomyślności na obrady, które dziś podejmują uchwały większością kwalifikowaną. To bowiem, jak zauważa resort Zbigniewa Raua, środek zapewniający ochronę wolności państw narodowych zrzeszonych w unijnych strukturach.
„Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych odnotowuje, że niektóre państwa członkowskie rozważają rezygnację z praw wynikających z jednomyślnego podejmowania decyzji w kwestiach dotyczących Wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa lub wspólnej polityki bezpieczeństwa i obrony. Jeśli dojdzie do skoordynowanej jednostronnej rezygnacji z tych praw przez te państwa członkowskie lub do przyjęcia moratoriów na niekorzystanie przez nie z prawa weta w unijnych procesach decyzyjnych gwarantujących takie prawo, Polska uszanuje te decyzje i przyjmie je ze zrozumieniem. Jednocześnie Polska nie przewiduje możliwości podjęcia takiej decyzji ani obecnie, ani w przyszłości”, czytamy w komunikacie podpisanym przez rzecznika prasowego resortu Łukasza Jasinę.
W ministerialnej nocie wyliczono szereg głosowań, w których popełnienie poważnych błędów uniemożliwiło wyłącznie obowiązywanie wymogu jednomyślności. W zakresie obronnym i strategicznym ze względu na niezgodę poszczególnych państw nie wdrożono planów wspólnej polityki bezpieczeństwa i obrony stojących w sprzeczności z planami NATO-wskimi. Dzięki Zasadzie nie doszło również do skonstruowania alternatywnych wobec NATO-wskich struktur dowodzenia WPBiO.
Wesprzyj nas już teraz!
„Bardziej aktualnym przykładem możliwej do przewidzenia wadliwości głosowania większością kwalifikowaną były zeszłoroczne negocjacje w sprawie limitu cen ropy. Dzięki zasadzie jednomyślności państwa członkowskie UE przyjęły sensowny limit cen pochodzącej z Rosji ropy naftowej transportowanej drogą morską, zapobiegając tym samym dalszemu osiąganiu przez Rosję zysków z prowadzonej przez ten kraj wojny napastniczej przeciwko Ukrainie, a jednocześnie utrzymując stabilność na światowych rynkach energii”, czytamy w stanowisku.
„Szczególnie wydatnym tego przykładem w ostatnim czasie była bardzo kontrowersyjna, a jak pokazują najnowsze doświadczenia, wręcz niebezpieczna decyzja o uruchomieniu gazociągu Nord Stream 2. Gdyby obowiązywała zasada głosowania większością kwalifikowaną, gazociąg ten nie tylko zostałby zbudowany i uruchomiony szybciej, ale i nie byłby objęty klauzulami zabezpieczającymi, takimi jak poprawki kompromisowe do dyrektywy gazowej przyjęte w 2019 r.”, dodali autorzy dokumentu.
Zniesienia zasady jednomyślności domagali się na początku 2023 roku politycy niemieccy – jako konieczny krok naprzód w kierunku sfederalizowanej UE zachwalała go Annalena Bearbock. Na „tak” wobec postulaty zniesienia reguły nastawiony jest również kanclerz RFN Olaf Scholz. Do dalszej centralizacji unii i przenoszenia kompetencji państw do Brukseli wzywał podczas szczytu Międzynarodowego Forum Ekonomicznego w Davos George Soros.
źródła: gov.pl, tysol.pl, PCh24.pl
FA
Olaf Scholz maluje świat przyszłości. Chce rozszerzenia UE i przywódczej roli Europy i Niemiec
„Projekt niekompletny”. Soros proponuje stworzenie wspólnego skarbu europejskiego