Sytuacja polskich rolników stale się pogorsza – a opłacalność produkcji żywności w Polsce systematycznie maleje. Jednym z większych wstrząsów, jaki pogorszył położenie sektora rolnego była niedawna afera zbożowa – kiedy przez brak kontroli i reakcji władz na ostrzeżenia na krajowy rynek przedostały się ogromne ilości zagranicznego zboża niskiej jakości. Niestety – spóźnione uszczelnienie granicy sytuacji nie poprawiło – a ceny zboża osiągają najniższe pułapy w historii – relacjonował minister rolnictwa.
– Ceny zboża na rynkach sięgają historycznych minimów, stąd decyzja rządu o zwiększeniu dopłat dla rolników do sprzedawanego zboża – oświadczył w piątek w Nowych Proboszczewicach koło Płocka na Mazowszu Robert Telus.
Jak podkreślał polityk, w piątek cena pszenicy na paryskiej giełdzie MATIF spadła do 220 euro za tonę, co jest wartością najniższą od wielu lat. Jak dodał, rząd zauważył, że od paru dni sprzedaż zboża przez rolników w Polsce maleje, stąd decyzja o podniesieniu kwoty dopłat do sprzedawanego zboża, które w przypadku pszenicy zostały podniesione do 3025 zł od hektar.
Wesprzyj nas już teraz!
– Cały czas chodzi o to, aby rolnicy sprzedali magazynowane zboże, aby zrobić miejsce w magazynach przed żniwami – tłumaczył minister. – To są wielkie koszty dla państwa, ale i dla podatników, bo to są pieniądze podatników, ale zagospodarowane w ten sposób, że w trudnych momentach dla rolników jesteśmy z nimi i wspieramy ich – tłumaczył Telus.
(PAP)/ oprac. FA
Gadowski, Karpiel, Warzecha: kto i co stoi za aferą zbożową?