Dla jednych Dzień Matki jest miłą okazją do wręczenia kwiatów i podziękowania za dar życia i wychowania, dla innych pretekstem, by pochwalić się pozwem sądowym przeciwko własnym rodzicom, którzy ośmielili się „bez pozwolenia” powołać dziecko do życia. Tę drugą opcję miała wybrać amerykańska „TikTokerka”…
Użytkowniczka chińskiej platformy TikTok, przedstawiająca się jako Kaas Theaz, pochwaliła się, iż pozwała swoich „dawców życia” (rodziców) za to, że sprowadzili ją na świat… nie pytając jej o zgodę.
Po tym jak spadła na nią fala krytyki (z powodu faktu, iż sama ma dzieci), poczuła się w obowiązku, by wyjaśnić przyczyny swego zachowania. Sam fakt posiadania dzieci wytłumaczyła tym, że są adaptowane, a więc trafiły do niej w „etyczny sposób”.
Wesprzyj nas już teraz!
@isatandstared Replying to @JCNCLP
Natomiast naturalne poczęcie i urodzenie dziecka ma być sposobem „nieetycznym”, ponieważ nie uwzględnia zgody samego dziecka. „Rodzice nie pytali mnie, czy chcę przyjść na świat” – ubolewa kobieta.
TikTokerka składa przy tym swoistą groźbę, mówiąc, iż będzie uczyła dzieci pozywać swoich rodziców z tego samego powodu, a jeżeli dorośli chcą tego uniknąć, to muszą skorzystać z usługi osoby określonej jako „medium”, która pomoże skontaktować się z dzieckiem w łonie matki i zapytać je, czy ma zamiar przebywać na tym świecie. Jeżeli „odpowie”, że nie, to – jak przekonuje Kaas – należy je po prostu zabić.
Absurdalności tych wyznań dopełnia powód złożenia pozwu, jaki podała użytkowniczka TikToka. Nie podoba jej się mianowicie to, że została powołana na świat nie wiedząc o tym, że będzie musiała… „dojrzeć i pracować na swoje utrzymanie”.
Jednak… jak zwróciła uwagę część komentujących, użytkowniczka zawarła w swoim opisie formułę „konto satyryczne”. Faktycznie okazało się, że był to żart, czy też raczej prowokacja. Niemniej pokazuje ona, jak daleko zaszły już absurdy, skoro tak wiele osób było skłonne uwierzyć, że owa TikTokerka naprawdę doszła w swoim życiu do takiego momentu…
Źródło: polsatnews.com / TikTok
FO
Większego łajdactwa nie znajdziesz dziś na Twitterze. Aborcjonistki składają życzenia… matkom