Według radia RMF, rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych Łukasz Jasina został zawieszony w pełnieniu obowiązków i już do nich nie powróci. Powodem odwołania miała być wygłoszona przezeń opinia o potrzebie przeproszenia Polaków przez władze Ukrainy za zbrodnię wołyńską.
Portal stacji RMF podał, iż szefostwo MSZ wysłało rzecznika na bezterminowy urlop ze względu na niedawny wywiad dla Onetu. Łukasz Jasina wyraził tam opinię na temat nierozliczonej w żaden sposób okrutnej zbrodni wołyńskiej, dokonanej przez nacjonalistów ukraińskich na wielu dziesiątkach tysięcy naszych rodaków.
Wesprzyj nas już teraz!
– Osobiście do tego podchodzę, bo jestem prawie z Wołynia i wprawdzie moja rodzina nie jest wołyńska, ale się wychowałem wśród ludzi, którzy stamtąd uciekli. Pamiętam czasy, kiedy ta zbrodnia nie była problemem, bo była mało znana – to słowa Łukasza Jasiny z 19 maja. – Myślę, że ze strony ukraińskiej, i tu będę bardzo dyplomatyczny, ciągle brakuje zrozumienia, jak to jest sprawa już w tej chwili dla Polaków bardzo ważna – dodał rzecznik ministra Raua.
– Tego nie zrobiło państwo ukraińskie, ale prezydent Zełenski powinien wziąć jako Ukraina jednak większą odpowiedzialność – podkreślił Jasina.
Wypowiedź skrytykowała ambasada Ukrainy, która określiła deklarację rzecznika jako „godną ubolewania”.
Rzecznik spotkał się z szeroką krytyką – jednak głównie internautów – za wypowiedź z marca 2022 roku. Odnosząc się wówczas do inicjatywy władz w Warszawie o wysłaniu misji pokojowej NATO za naszą wschodnią granicę użył wówczas zdumiewającego określenia o Polakach jako „sługach narodu ukraińskiego”.
– Jesteśmy do dyspozycji Ukrainy, jej decyzji, próśb, jej wniosków w tej sprawie. Jeżeli nasi ukraińscy przyjaciele będą chcieli z tego planu skorzystać, pozostajemy do dyspozycji, podobnie jak w przypadku sojuszników. Jesteśmy tutaj sługami narodu ukraińskiego i jego próśb – stwierdził Jasina, a ta wypowiedź pozostała bez żadnych konsekwencji.
Źródła: RMF24.pl, PCh24.pl
RoM
