Jakie jest stanowisko prezydenta Joe Bidena wobec ideologii gender i uroszczeń społeczności transseksualnej w USA? Zdaniem „thehill.com”, drugi katolicki prezydent Stanów Zjednoczonych nie wypowiada się jednoznacznie w tej sprawie, co ma wynikać rzekomo z niejasnego nauczania Kościoła. Aktywiści transseksualni liczą, że Biden będzie zdecydowanie bronił ich postulatów w obliczu ofensywy Republikanów.
„Prezydent Biden, dopiero drugi katolicki prezydent w historii Stanów Zjednoczonych, porusza kwestie LGBTQ w sposób, dzięki któremu czasami można by go było określić mianem mistrza, a innym razem uznać za spóźnionego” – komentuje portal.
Sytuacja jest odmienna niż w przypadku aborcji, gdzie Biden wyrasta na jednego z głównych obrońców tego haniebnego procederu. Chociaż początkowo – po obaleniu w zeszłym roku orzeczenia Sądu Najwyższego podważającego decyzję z 1973 r. w sprawie Roe przeciwko Wade – prezydent „mógł się wydawać nie czuć komfortowo. Jednak obecnie wypowiada się zdecydowanie przeciwko wprowadzeniu na szczeblu federalnym ustawy, która zabraniałaby uśmiercania dzieci poczętych.
Wesprzyj nas już teraz!
Na kwestię uroszczeń lobby LGBTQ, prezydent rzekomo ma patrzeć przez „złożoną soczewkę swojego Kościoła”.
Marianne Duddy-Burke z DignityUSA podkreśla, że „chciałby zobaczyć, jak prezydent Biden naprawdę wygłasza jedno ze swoich orędzi, w których po prostu mówi, że [transseksualiści] są to ludzie, którzy próbują żyć swoim życiem i musimy nauczyć się im ufać, ufać ich rodzinom, które ich wspierają”.
Chociaż aktywista nie jest usatysfakcjonowany polityką obecnego prezydenta, to jednak faktem jest, iż już w 2012 r. – w czasie, gdy wielu kolegów Bidena z Partii Demokratycznej jeszcze tego nie uczyniło – poparł tak zwane małżeństwa jednopłciowe.
Po objęciu urzędu prezydenta zatrudnił wielu urzędników w Białym Domu spośród mniejszości seksualnych, w tym jawnego transseksualistę, asystenta ds. zdrowia i opieki społecznej sekretarza Rachel Levine. Biały Dom wydał również oświadczenia wspierające Trans Day of Visibility (Dzień Widoczności Transów) i oświadczenia potępiające krytykę lobby LGBTQ na całym świecie. Amerykański prezydent uderzył m.in. w ustawę antyhomoseksualną w Ugandzie, kraju, z którego pochodzą męczennicy (królewscy dworzanie) odmawiający świadczenia usług homoseksualnych dla swojego władcy Mwangi II jeszcze w XIX wieku.
Mimo tego zaangażowania, działacze „społeczności LGBTQ” zirytowali się, gdy w kwietniu br. Biały Dom zaproponował zmianę prawa, które pozwalałoby szkołom publicznym samodzielnie decydować o zakazie udziału młodzieży określającej się mianem transseksualnej w szkolnych drużynach sportowych niezgodnie z ich płcią biologiczną. Chodzi o to, by nie podważać uczciwej rywalizacji i nie zwiększać ryzyka urazów w dyscyplinach kobiecych do których trafiają „transi”.
Aktywistom lobby LGBTQ nie spodobała się także decyzja Pentagonu w sprawie egzekwowania zakazu pokazów „drag show” w armii. Podjęto ją na dzień przed obchodami „Miesiąca Dumy”. Sekretarz obrony Lloyd Austin i przewodniczący Połączonych Szefów Sztabów, gen. Mark Milley przyznali w tym roku podczas przesłuchania w kongresie, że byli nieświadomi, iż tego typu pokazy odbywają się w armii. Zablokowali pokaz w bazie sił powietrznych Nellis w stanie Nevada, powołując się na ograniczenia wynikające z polityki Departamentu Obrony, która nie zawsze były stosowane.
Zarzucono im, że ugięli się pod naporem Republikanów, podczas gdy istnieje „swoista tradycja” tego typu występów co najmniej od I wojny światowej.
Prof. Massimo Faggioli, teolog i religioznawca na Uniwersytecie Villanowa przekonuje – błędnie – że „nie ma jasnego stanowiska doktrynalnego na najwyższym szczeblu” w sprawach stosunku do transseksualizmu i w ogóle kwestii LGBTQ. Zauważa, że ani Watykan, ani biskupi nie mówią jednym głosem.
Przypomniał, że papież Franciszek w zeszłym roku spotkał się z przedstawicielami organizacji transseksualnych, a na początku roku papież opowiedział się za dekryminalizacją homoseksualizmu, uznając, że karanie praktyk homoseksualnych jest „niesprawiedliwe”, a bycie „gejem” nie jest przestępstwem.
Papież podtrzymał jednak dezaprobatę dla ideologii transpłciowej, sugerując, że zacieranie różnic między mężczyznami i kobietami jest niebezpieczne.
Faggioli uważa, że jesteśmy w momencie przejściowym zarówno w USA, jak i na całym świecie, inaczej niż w przypadku aborcji, gdzie jest ustalona doktryna, są praktyczne stanowiska duszpasterskie. Kościół sprzeciwia się zabijaniu dzieci poczętych, uważa to za morderstwo i z tego powodu niektórzy katoliccy biskupi atakowali Bidena za jego stanowisko w sprawie dostępu do aborcji (wezwania do nieudzielania Komunii świętej prezydentowi dopóki nie odwoła on publicznie swojego poparcia dla aborcji).
Od czasu decyzji SN sprzed roku w sprawie Roe przeciw Wade, prezydent USA rzadko wypowiadał słowo „aborcja”, chociaż jego administracja popiera zabijanie dzieci od poczęcia praktycznie bez żadnych ograniczeń, a wiceprezydent Harris przewodzi pracom nad „prawami reprodukcyjnymi” i sam prezydent przyrzekł zawetować wszelkie próby wprowadzenia całkowitego zakazu aborcji.
W sprawach ideologii gender, prezydent w swoim orędziu o stanie państwa w lutym br. ponownie wezwał kongres do uchwalenia ustawy o równości, która miałaby zapewnić „młodym ludziom transseksualnym, by mogli żyć w bezpieczeństwie i godności”.
W obliczu nasilenia się stanowych regulacji antytransseksulanych i uczynienia tej kwestii jedną z głównych w całej kampanii prezydenckiej, aktywiści transseksualni liczą, że Biden przyspieszy działania w ich obronie. Dodają jednak, że sam prezydent nie jest gotowy, by to zrobić.
Źródło: thehill.com
AS
Ambasada USA w Watykanie wywiesiła flagę LGBT+. Prowokację pierwszy raz uzupełniono o barwy „trans”