9 czerwca 2023

Edukacja włączająca uderza nie tylko w Polskę. Protestują rodzice z Niemiec

(GS/PCh24.pl)

Rodzice w Polsce obawiają się o przetrwanie szkół specjalnych, które zgodnie z ideologią Unii Europejskiej mają być stopniowo wygaszane tak, by wszystkich wrzucać do jednego worka. Jak się okazuje, te same problemy mają rodzice w Niemczech. Także tam szkoły specjalne są poddane strategicznej likwidacji, zgodnie z założeniami tzw. inkluzji.

Nie tylko w Polsce, ale i w Niemczech podejmowane są działania wymierzone w szkoły specjalne. To efekt nacisków Unii Europejskiej, która promuje tak zwane szkolnictwo włączające – edukację inkluzywną, której strategicznym założeniem jest „równanie w dół” i umieszczanie w klasach zdrowych i niedomagających uczniów, tak, by każdy czuł się „zaopiekowany”. Oczywistym tego efektem jest dramatyczny spadek jakości kształcenia uczniów zwykłych – oraz niemożność odpowiedzenia na specjalne potrzeby uczniów z niesprawnościami. Nic dziwnego, że przymusowe forsowanie edukacji włączającej budzi opory.

Jest tak również w niemieckim landzie Meklemburgia-Pomorze Przednie. W przyjętej lata temu strategii edukacyjnej w tym kraju związkowym założono, że szkoły specjalne będą marginalizowane. Zmniejsza się fundusze na utrzymanie szkół czy na ich remonty, co prowadzi do ich niewydolności – i niejako „naturalnego” zanikania. Przykładowo tylko w powiecie Vorpommern-Greifswald do połowy 2027 ma zostać zamkniętych aż 5 szkół specjalnych. Jak podaje portal Nordkurier.de, rodzice i sami uczniowie uważają, że to niezwykle szkodliwe – i żądają rozmów z lokalnymi władzami.

Wesprzyj nas już teraz!

Rodzice mają oczywiste obawy. Jak podkreślał w rozmowie z Nordkurier.de Mario Ridel z Rady Rodziców w okręgu Vorpommern-Greifswald, w ocenie rodziców zwykłe szkoły są po prostu nieprzygotowane na przyjęcie uczniów z niepełnosprawnościami. Istnieją obawy, że uczniowie stracą swoje środowisko społeczne, a w nowych klasach będą szykanowane przez swoich w pełni zdrowych kolegów. W efekcie zostaną zepchnięci na całkowity margines. Riedel wskazał też na brak odpowiednio przeszkolonego personelu w zwykłych szkołach oraz o ich nieprzygotowanie infrastrukturalne pod przyjęcie uczniów ze specjalnymi potrzebami.

Sprawę z Meklemburgii-Pomorza Przedniego opisał Ruch Ochrony Szkoły. Jak podano za Nordkurier.de, naciski rodziców okazały się częściowo skuteczne: samorządowcy zdecydowali, że należy nakłonić władze landowe do zmiany planu wdrażania inkluzji.

Jak przypomina Ruch Ochrony Szkoły, po 2016 roku w Polsce zniknęło 500 placówek specjalnych; powołano 80 nowych, ale powstała luka jest ogromna. Panuje presja na włączanie uczniów niepełnosprawnych do zwykłych szkół, na co wpływa struktura unijnych funduszy: fundusze wykluczają szkoły specjalne z finansowania. Szczególnie niebezpieczne jest według ROS przekształcanie szkół specjalnych w tak zwane SCWEWy – Specjalne Centra Wspierania Edukacji Włączającej, co promowane jest przez Unię Europejską, a co polskie władze pilotażowo realizowały w ostatnich miesiącach. Ruch Ochrony Szkoły apeluje o odejście od tych planów i postawienie na dalszy rozwój i wzmacnianie szkolnictwa specjalnego.

Źródła: ruchochronyszkoly.pl, nordkurier.de

Pach

Groźna iluzja inkluzji – edukacja włączająca jako metoda na dekonstrukcję oświaty

Ruch Ochrony Szkoły. Powstała nowa organizacja, która walczy o edukację

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(5)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 300 725 zł cel: 300 000 zł
100%
wybierz kwotę:
Wspieram