„Czy rzeczywiście motywacja religijna jest tą główną siłą napędzającą protest przeciw budowie centrum logistycznego w pobliżu sanktuarium w Gietrzwałdzie?”, pyta na łamach tygodnika „Do Rzeczy” Tomasz Rowiński.
Publicysta przypomina oficjalne narracje „obrońców Gietrzwałdu” oraz „zwolenników Lidla”:
„Jeśli przyjrzeć się tej sprawie jedynie powierzchownie, tak jak jest ona relacjonowana przez ogólnokrajowe media, to można odnieść wrażenie, że w tej mazurskiej wsi trwa spór pomiędzy rozsierdzonym, wzmożonym religijnie tłumem a racjonalnym inwestorem. Ci pierwsi zdają się bronić wizerunku Matki Bożej przed niemiecką profanacją, Lidl zaś po prostu chce dać ludziom miejsca pracy i wpłynąć na gospodarczy rozwój regionu oraz miejscowości. Czy to cała prawda o tej sprawie? Raczej nie”.
Wesprzyj nas już teraz!
„Problem, jak się zdaje, polega na tym, że centrum logistyczne Lidla miałoby powstać zaledwie 800 m od sanktuarium. Mówimy o potężnej inwestycji zajmującej 41 ha, na której miałaby się znaleźć hala o powierzchni ok. 80 tys. mkw. Na temat szkód, jakie miałaby wyrządzić inwestycja, krąży wśród protestujących wiele opinii. Najczęściej powtarzany jest argument, że do centrum logistycznego będą zwożone odpady, które zatrują glebę, wodę, a przede wszystkim powietrze”, relacjonuje publicysta.
Jaka jest odpowiedź na te zarzuty władz niemieckiej sieci handlowej? „Nasze obiekty w żadnym stopniu nie emitują do środowiska niekomfortowych zapachów. Ze względu na lokalizację działki w Gietrzwałdzie oraz oddalenie od zwartej zabudowy mieszkalnej działalność naszego magazynu będzie komfortowa dla mieszkańców miejscowości”, poinformował Lidl. W oświadczeniu dodano także, jakie pożytki wynikną z inwestycji dla całej okolicy, zastrzeżono jednak równocześnie, że ostateczna decyzja o rozpoczęciu inwestycji jeszcze nie zapadła, a rozważane są też inne lokalizacje.
Co ciekawe sprawa może mieć drugie dno. „Trzeba jednak zapytać, czy rzeczywiście motywacja religijna jest główną siłą napędzającą protest. Kościół lokalny nie wstawił się za protestującymi, podczas Mszy poprzedzającej majowy protest odprawiający ją księża nie wspomnieli nawet o intencji, w której ludzie zgromadzili się na liturgii. Rektor sanktuarium ks. Marcin Chodorowski CRL zaapelował do wójta Jana Kasprowicza, by ten zapobiegł manifestacji na terenie sanktuarium. Jeśli chodzi o skład osobowy marszu, to zebrali się na nim ludzie z całej Polski, reprezentujący dość oryginalny zestaw, jeśli chodzi o afiliacje środowiskowe. Byli tam zatem przedstawiciele ruchu Intronizacji Chrystusa na Króla Polski, Apostołowie Czasów Ostatnich, Niewolnicy Maryi, Bractwo św. Piusa X, a nawet Kamraci Wojciecha Olszańskiego ps. Jaszczur”, pisze Rowiński.
„Sedno sprawy być może jednak znajduje się gdzie indziej. (…) Wydaje się, że poza boskim i religijnym aspektem sprawy ma też ona charakter bardzo ludzki. W bezpośredniej odległości działki, na której ma powstać inwestycja Lidla, powstaje także osiedle domów jednorodzinnych. Zdaniem mieszkających tam ludzi nie zostali oni poinformowani, że na ziemi znajdującej się tuż koło ich rodzinnych siedlisk ma powstać gigantyczny obiekt logistyczny. Bez wątpienia – nawet jeśli wszystko odbędzie się zgodnie z prawem – taki obiekt całkowicie zmieni warunki zamieszkania”, podsumowuje autor „Turbopapiestwa”.
Źródło: tygodnik „Do Rzeczy”
Grzegorz Braun: Tajemnica Gietrzwałdu – Matka Boża i jej plan dla Polski [VIDEO]
Grzegorz Braun: Tajemnica Gietrzwałdu – Matka Boża i jej plan dla Polski [VIDEO]