„5 czerwca w Genewie UE i WHO ogłosiły współpracę w zakresie globalnych cyfrowych paszportów szczepionkowych. A więc już nie są to teorie spiskowe. To oficjalne stanowisko ogłoszone przez dyrektora generalnego WHO, dr. Tedrosa Ghebreyesusa (byłego etiopskiego komunistę)”, pisze na łamach tygodnika „Do Rzeczy” Jan Pospieszalski.
Publicysta przypomina, że to właśnie Ghebreyesus prognozował wiosną 2020 roku „hekatombę zgonów”, porównując COVID-19 do grypy hiszpanki (która zabiła 100 mln ludzi).
„Mam wrażenie, że funkcjonujemy w jakiejś postmodernistycznej rzeczywistości. Uchylone zostały prawa logiki, każdy ma swoją prawdę, wybiera i sam określa wersję „rzeczywistości”, w której chce funkcjonować. Prace nad wprowadzeniem globalnych paszportów trwają. Dzieje się to po przesłuchaniu w PE dyrektor Pfizera, Janine Small, która przyznała, że koncern nie badał szczepionki pod względem skuteczności blokowania transmisji zakażeń. Dzieje się to już po orzeczeniu Sądu Najwyższego USA, który po zbadaniu sprawy i przesłuchaniu biegłych stwierdził, że bycie zaszczepionym nie zapobiega zarażeniu się lub przenoszeniu COVID-19 przez daną osobę. Dzieje się to, gdy znane są statystyki porównawcze niepotwierdzające wpływu szczepień na zmniejszenie się liczby zakażeń”, wylicza gospodarz programu „W Pośpiechu” na antenie PCh24 TV.
Wesprzyj nas już teraz!
W ocenie Pospieszalskiego dyrektor WHO zamiast wprowadzania globalnego narzędzia przymusu szczepionkowego powinien „zająć się wyjaśnieniem nienotowanego wcześniej w Europie gwałtownego wzrostu nagłych zgonów ludzi młodych (na zapalenie mięśnia sercowego i innych chorób układu krążenia)”. Czy tak się stanie? Pytanie retoryczne…
Źródło: tygodnik „Do Rzeczy”
TK
„Wprowadzane na rynek preparaty nie są szczepionkami”. Szokujące ustalenia Jana Pospieszalskiego
„Wprowadzane na rynek preparaty nie są szczepionkami”. Szokujące ustalenia Jana Pospieszalskiego