Rozpoczyna się prawdziwy maraton radykalnych projektów w ONZ i WHO. Każdy z nich ma na celu zmianę życia zwyczajnych ludzi na całym świecie. Wbrew ich woli, bez pytania ich o zgodę, ponad głowami wybranych przez nich władz państwowych – ostrzega mec. Jerzy Kwaśniewski, prezes Instytutu Ordo Iuris.
W ONZ we wrześniu będą kontynuowane dyskusje o dostępie dzieci z całego świata do edukacji o „kwestiach populacyjnych”, czyli aborcji i antykoncepcji. Genderowa Edukacja Transformatywna zaowocuje wdrażaniem od żłobka neutralnych płciowo zachowań i promocją subkultury LGBT. Reforma traktatu WHO wprowadza podstawy dla globalnej cenzury oraz oddaje w ręce biurokratów władzę ogłaszania pandemii, wdrażania restrykcji i rozliczania się ze skuteczności tych działań.
To tylko wierzchołek góry lodowej pomysłów, które są nieustannie debatowane w międzynarodowych organizacjach. Doszło do tego, że w promowanym przez agendy ONZ poradniku dla rządów, autorstwa Międzynarodowej Komisji Prawników, otwiera się drogę do legalizacji pedofilii. Autorzy piszą wprost, że „zachowania seksualne osób poniżej wieku dopuszczalnej zgody mogą być faktycznie dobrowolne” i rekomendują wprowadzenie przepisów, które w efekcie zalegalizują wiele przypadków pedofilii.
Wesprzyj nas już teraz!
Nie tylko nas zaniepokoiły niedawne słowa dyrektora WHO Thedrosa Adhanoma Ghebreyesusa na temat „przygotowań do kolejnej pandemii”, w których kluczową rolę ma odegrać negocjowany od kilkunastu miesięcy pod auspicjami WHO traktat pandemiczny. W podobnym tonie wypowiedział się również jeden z największych sponsorów WHO – Bill Gates, który postulował utworzenie globalnych narzędzi przeciwdziałania pandemiom – stwierdza mec. Kwaśniewski.
Dlatego też przedstawiciele Instytutu Ordo Iuris, zabierając głos w konsultacjach publicznych nad dokumentem, podkreślali, że nie może on prowadzić do ograniczenia suwerenności państw narodowych i przekazania kompetencji niewybieralnym urzędnikom WHO. Ich stanowisko podzieliła ogromna większość uczestników dwóch tur konsultacji. Na początku czerwca opublikowano nowy projekt dokumentu. Nadal znajdują się w nim fragmenty mówiące o „centralnej roli WHO jako organu kierującego i koordynującego międzynarodowe działania w zakresie zdrowia” oraz o tym, że o ogłoszeniu pandemii decyduje dyrektor generalny WHO. Z dokumentu wycofano jednak fragment mogący bezpośrednio uderzać w suwerenność państw sygnatariuszy traktatu. Zamiast tego pojawiło się bardzo wyraźne zapewnienie, że rządy krajowe mają „suwerenne prawo do stanowienia i wdrażania ustawodawstwa w celu realizacji swojej polityki zdrowotnej”.
Niestety obecna wersja traktatu zawiera także groźne fragmenty o walce z „infodemią”, czyli zbyt dużą liczbą informacji na temat pandemii. Może to posłużyć do wprowadzenia odgórnej cenzury pod pretekstem walki z fake newsami, co ograniczy wolność debaty naukowej, utrudniając wyłonienie skutecznych metod walk z chorobami – ostrzega prezes Ordo Iuris.
Jednocześnie wysłaliśmy do Ministerstwa Zdrowia pismo z zapytaniem o stanowisko Polski w trwających negocjacjach. Z otrzymanej odpowiedzi wynika, że Polska uczestniczy w bieżących pracach nad dokumentem, potwierdzając, że „WHO powinna być liderem w obszarze zapobiegania, gotowości i reagowania na sytuacje kryzysowe związane ze zdrowiem”, podkreślając jednakże konieczność poszanowania zasady suwerenności państw i kompetencji krajowych jako podstawowe i wskazując, że głównym instrumentem zapobiegania pandemii powinny pozostać Międzynarodowe Przepisy Zdrowotne – dodaje.
Jednak propaganda neomarksistowskiej ideologii homoseksualni-genderowej i wdrażanie kolejnego dyktatu „pandemicznego” nie są jedynymi problemami, jakie ponadnarodowe „elity” próbują narzucić Polsce i światu.
Organizacja ta opublikowała niedawno poradnik zawierający 21 zasad dotyczących podejścia prawa karnego do „zachowań związanych z seksem, reprodukcją, używaniem narkotyków, HIV, bezdomnością i ubóstwem”, w którym oprócz powszechnego i nieograniczonego „prawa” do mordowania dzieci nienarodzonych promuje się agendę LGBT i właśnie… pedofilię.
Dokument promuje również agendę ruchu LGBT oraz zachęca do tego, aby w pewnych sytuacjach nie egzekwować prawa karnego ustanowionego w celu ochrony nieletnich przed przestępstwami seksualnymi. Wystarczający powód zawieszenia przepisów ma stanowić świadoma zgoda wyrażona przez nieletnich. Problem w tym, że autorzy poradnika nie podają dolnej granicy wieku, co wskazuje na to, że ów „wyjątek” może dotyczyć nie tylko 17‑latków, ale też 14‑latków, a nawet 10‑latków i młodszych dzieci. Wdrożenie owej zasady prowadziłoby więc do legalizacji pedofilii – alarmuje mec. Kwaśniewski.
Źródło: Instytut Ordo Iuris
oprac. FO