4 lipca 2023

Minister Czarnek przeciw inkluzywności. Postawił się Unii Europejskiej?

(fot. Twitter/MEiN)

Walec inkluzji, który dotąd bez przeszkód miażdżył narody Zachodu i równał je do poziomu kruszywa natrafił tym razem na twardy głaz. Jest nim sprzeciw wobec technologii masowego prania mózgu, jaki wychodzi się z Polski. Najbardziej wyraźnym przejawem tego sprzeciwu jest stanowisko, wyrażone przez Ministra Edukacji i Nauki Przemysława Czarnka, jednoznacznie negatywne wobec unijnego projektu edukacji dla Polski. Swoje zdanie na ten temat minister prezentował wielokrotnie, a najdobitniej jego stanowisko wybrzmiało na antenie Radio Maryja w dniu 24 czerwca, w programie „Rozmowy niedokończone”.

Minister Czarnek wyraźnie wykazał, że odrzuca irracjonalne twierdzenia inkluzjonistów, głoszące, że da się połączyć w zwykłej szkole rejonowej uczniów niepełnosprawnych intelektualnie i uczniów w normie i nadal skutecznie ich nauczać. Właściwym miejscem dla dzieci niepełnosprawnych, zwłaszcza intelektualnie jest szkoła specjalna, przeznaczona właśnie dla takich potrzeb. Powinna ona być dobrze wyposażona i dostępna dla wszystkich potrzebujących.

Szef resortu edukacji zapowiedział, że pilotaż SCWEW nie będzie kontynuowany i nie będą tworzone nowe takie placówki. Dla przypomnienia, SCWEW to Specjalistyczne Centrum Wspierania Edukacji Włączającej. Placówki takie miały powstać po jednej w każdym powiecie na bazie przekształconych szkół specjalnych. Teoretycznie nadal powinny zajmować się dziećmi niepełnosprawnymi, ale zakres nowych zadań praktycznie wyklucza tę działalność. Masowe wprowadzenie SCWEW w całym kraju oznaczałoby skierowanie większości dzieci niepełnosprawnych, w tym intelektualnie, do szkół ogólnodostępnych, co z kolei doprowadziłoby do zaniżenia poziomu edukacji do uczniów upośledzonych.

Wesprzyj nas już teraz!

Minister Czarnek zapowiedział również możliwość uruchamiania oddziałów specjalnych w szkołach ogólnodostępnych, tak, aby włączenie dzieci z poważnymi problemami w nauce nie utrudniało nauki pozostałym. Jednocześnie Przemysław Czarnek zapewnił, że nie będą prowadzone dalsze prace nad ustawą „O wsparciu uczniów, dzieci i rodzin” UD319, bardzo ważnej dla wprowadzenia edukacji włączającej. Usłyszeliśmy też zapewnienie o wprowadzeniu mechanizmów rzetelnego finansowania szkół specjalnych, wbrew temu, co chciałaby narzucić Polsce Unia Europejska. Wybrzmiała także kwestia szkodliwości włączania uczniów niedostosowanych społecznie, o czym rzadko mówi się publicznie, a co jest istotnym problemem szkolnictwa.

Szef resortu edukacji zwrócił ponadto uwagę na problem regulacji prawnych, dających rodzicom wyłączną możliwość decydowania o wyborze szkoły dla swojego dziecka, co czasem kończy się „inkluzyjnym” niepowodzeniem, niosącym krzywdę zarówno dla samego „włączanego” dziecka, jak i dla innych. Problem polega na tym, że raz dany przywilej trudny jest do odebrania, więc póki co odbierany nie będzie, natomiast powinien pojawić się mechanizm racjonalnej interwencji ze strony władz szkoły, dający możliwość przesunięcia dziecka do trybu kształcenia, który będzie dla niego najlepszy. 

Minister Przemysław Czarnek potwierdził więc to, co już obiecywał 28 grudnia 2022 r. na tej samej antenie. Te zapowiedzi dają nadzieję, że wreszcie postawione na nogi zostanie to, co wieloletnie zaniedbania poprzednich rządów ustawiły na głowie.

Jeśli zapewnienia szefa resortu edukacji potwierdzą się w praktyce, będzie to oznaczać, że zarówno sam minister Czarnek, jak i w ogóle rząd Zjednoczonej Prawicy podjął słuszną, mądrą i odważną decyzję, aby nie realizować unijnego programu budowy edukacji federalnej, likwidującej jednocześnie systemy narodowe. Głównym założeniem konstrukcji modelu federalnego jest skierowanie do zwykłych szkół wszystkich, nawet takich, którzy z powodu dysfunkcji lub innej poważnej okoliczności nie są w stanie się uczyć, uniemożliwiając zarazem naukę innym. To założenie, absurdalne i w sposób oczywisty błędne dla każdego logicznie myślącego człowieka. zostało przyjęte za parareligijny dogmat przez euroglobalne elity, opracowane jako koncepcja przez ONZ, uszczegółowione przez Europejską Agencję d/s Specjalnych Potrzeb i Edukacji Włączającej i narzucane narodom Europy przez Komisję Europejską. Siła przekonywania tego konceptu korzysta z magicznej mocy przyciągania, jaką dla laickich społeczeństw Zachodu ma komunizm. Dzieje się tak, ponieważ ideologia ta używa skutecznej propagandy i wyrafinowanej socjotechniki, co sprawia, że ludzie, którzy odrzucili wiarę w Boga i zarazem  nie doświadczyli realnego komunizmu, usilnie chcą w coś wierzyć.

Państwa nie mają obowiązku przyjmować i wdrażać inkluzji na swoim terytorium, jednak KE ma narzędzia w postaci kija i marchewki. Kijem jest pośredni szantaż finansowy przy okazji strukturalnych funduszy europejskich, a marchewką są inne fundusze unijne, przeznaczane bezpośrednio na Edukację Włączającą. Z tych środków finansowane są masowe szkolenia nauczycieli, kadry zarządzającej oświatą i samorządowców. Za te pieniądze w inkluzyjny diabelski młyn wciągane są kolejne placówki, urządzane webinary i konferencje, przekonywani naukowcy, praktycy i aktywiści. Pojawiają się też przy systemie oświaty liczne firmy prywatne, prowadzące szkolenia. Tworzy się w ten sposób nieoficjalna struktura, coś na kształt ośmiornicy inkluzyjnej, oplatająca państwo i wciągająca je w odmęty polityki unijnej.

Ruch Ochrony Szkoły jest oddolną, całkowicie niezależną strukturą, skupiającą wiele organizacji społecznych i podmiotów, działających dla dobra rodziny, edukacji i wychowania. Porozumienie to powstało w sierpniu 2022 r. w odpowiedzi na rosnące zagrożenie likwidacji narodowej szkoły i wprowadzenia unijnej federalnej edukacji włączającej. Ruch podjął szereg działań w celu uświadomienia zagrożeń społeczeństwu i decydentom. Inicjatywa ta okazała się bardzo potrzebna, budząc świadomość i kanalizując rosnący opór wobec unijnej uzurpacji inkluzyjnej. Działacze Ruchu Ochrony Szkoły nie mają złudzeń, że walka o polską szkołę zakończyła się definitywnym sukcesem. Dopóki Polska zależy od struktur unijnych, będzie istniało zagrożenie wrogim przejęciem edukacji. Unijni decydenci zbyt wiele wysiłku i pieniędzy włożyli ten projekt, żeby teraz od niego odstąpić. Dlatego działacze Ruchu Ochrony Szkoły nie odwieszają broni na kołek. Będziemy dalej monitorować wszystko, co dzieje się wokół szkół, by wykrywać kolejne próby narzucenia nam unijnej edukacji włączającej. Będziemy wspierać właściwe poczynania rządu i piętnować błędne. Bardzo uważnie przyglądamy się wszelkim działaniom wokół edukacji włączającej i jeśli nadal będą prowadzone próby narzucenia Polsce inkluzji z pewnością będziemy je nagłaśniać. Apelujemy też do wszystkich polityków, działaczy społecznych, osób dobrej woli i mediów do popierania działań Ruchu Ochrony Szkoły.

Bartosz Kopczyński

Towarzystwo Wiedzy Społecznej w Toruniu

Ruch Ochrony Szkoły

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(24)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 311 251 zł cel: 300 000 zł
104%
wybierz kwotę:
Wspieram