10 lipca 2023

Wiceszef MSZ o zbrodni wołyńskiej: w Polakach jest bardzo silna potrzeba przeprosin. Potrzebne są ekshumacje i godne pochowanie ofiar

(Fot: Jacek Szydlowski / Forum)

W Polakach jest bardzo silna potrzeba przeprosin ze strony Ukraińców za zbrodnię wołyńską – mówił w poniedziałek w Studiu PAP wiceszef MSZ Paweł Jabłoński. Dodał, że oprócz słowa „przepraszam” potrzebne są m.in ekshumacje i godne pochowanie ofiar.

Według ostatniego badania CBOS 78 proc. Polaków uważa, że w związku ze zbliżającą się 80. rocznicą rzezi wołyńskiej prezydent Ukrainy powinien oficjalnie przeprosić w imieniu swojego narodu za dokonane wówczas zbrodnie na Polakach. 50 proc. badanych odpowiedziało, że „tak, powinien przeprosić”, a 28 proc. wybrało odpowiedź „powinien przeprosić, ale na to będzie czas po wojnie”. 13 proc. uważa, że nie ma potrzeby takich przeprosin, a 9 proc. nie ma opinii w tej sprawie.

Jabłoński w poniedziałek w Studiu PAP odnosząc się do badania pytany, czy oznacza to, że potrzeba przeprosin w Polakach jest silna odpowiedział twierdząco.

Wesprzyj nas już teraz!

„Potrzeba jest bardzo silna. Ja sam mam tą potrzebę, sam podzielam te emocje, zresztą także z osobistych powodów. (…) Moja babcia pochodziła z okolic Lwowa, dziadek pochodził z okolic Saren na Wołyniu. Oni przeżyli wojnę. Natomiast bardzo wiele osób z ich sąsiadów zginęło. I to nie jest sprawa, o której my zapominamy, absolutnie nie. Mamy do czynienia ze sprawą, która nie była przez lata rozwiązywana” – powiedział.

Wiceszef MSZ podkreślił, że „nie liczymy, że ktoś powie słowo przepraszam i sprawa jest zamknięta”. Jego zdaniem to proces na lata, obejmujący ekshumacje, upamiętnienie i godne pochowanie ponad 130 tys. ofiar jest „sprawą, która będzie trwała latami”.

Jabłoński podkreślił, że odczuwa „bardzo duży niedosyt” jeśli chodzi o podejście strony ukraińskiej do kwestii Wołynia, jednocześnie dostrzegając, że „zaczyna się w końcu dziać coś, co nie działo się bardzo, bardzo długo”.

„My się posuwamy stopniowo i coraz szybciej do przodu, zwłaszcza w ostatnich miesiącach. Takie gesty jak choćby ten wczorajszy, jak wcześniejsza wspólna wizyta prezydentów (Polski i Ukrainy – PAP) na cmentarzu Orląt Lwowskich, odsłonięcie tych lwów, wspólne oddanie hołdu, oddanie czci ofiarom. Mamy do czynienia z procesem, który postępuje, choć oczywiście wszyscy byśmy woleli, żeby postępował szybciej” – ocenił.

Wiceszef MSZ podkreślił, że te gesty „absolutnie w żaden sposób nie rozwiązują sprawy” jednak są dobrym prognostykiem na przyszłość. Dodał, że strona polska będzie pracować nad obecnością tej kwestii w świadomości Ukraińców, która przez lata była kształtowana w taki sposób, że „oni albo w ogóle nie wiedzieli o rzezi wołyńskiej, albo próbowali ją poprzez odpowiedni dobór programów szkolnych relatywizować w sposób absolutnie niewłaściwy, nieuprawniony”.

„Ta świadomość dzisiaj zaczyna dopiero stopniowo pojawiać i my będziemy pracowali nad tym, żeby to nie było tylko tak, że my mamy załatwić, żeby nas przeprosili na przykład i wtedy sprawa jest załatwiona. Absolutnie nie. To musi być na lata zmiana świadomości całego społeczeństwa” – powiedział.

80 lat temu, 11 i 12 lipca 1943 r. Ukraińska Powstańcza Armia dokonała skoordynowanego ataku na ok. 150 miejscowości zamieszkałych przez Polaków w powiatach włodzimierskim, horochowskim, kowelskim i łuckim dawnego województwa wołyńskiego. Wykorzystano fakt gromadzenia się w niedzielę 11 lipca ludzi w kościołach. „Krwawa niedziela” jest uważana za szczytowy moment ludobójstwa dokonywanego przez ukraińskich nacjonalistów na Polakach na Wołyniu i w Galicji Wschodniej w latach 1943-1945. W wyniku ludobójczych działań na Wołyniu zginęło ok. 100 tys. Polaków.

Sprawcami ludobójstwa – Rzezi Wołyńskiej byli członkowie Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów – B (frakcja Bandery), podporządkowana jej Ukraińska Powstańcza Armia oraz zachęcona przez nich ludność ukraińska, stanowiąca sąsiadów Polaków, często związanych z nimi więzami krwi. Bezpośrednią odpowiedzialność za wydanie zbrodniczego rozkazu ponosi główny dowódca UPA Roman Szuchewycz. OUN-UPA nazywała swoje działania „antypolską akcją”, zmierzającą do uczynienia z Ukrainy obszaru zamieszkanego wyłącznie przez Ukraińców. (PAP)

pap logo

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(23)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 310 891 zł cel: 300 000 zł
104%
wybierz kwotę:
Wspieram