Mamy, niestety, zmniejszającą się liczbę urodzeń, stąd – siłą rzeczy – oddziały położnicze i pediatryczne będą dostosowywały się swą wielkością do zapotrzebowania – powiedział w poniedziałek minister zdrowia Adam Niedzielski, odpowiadając na pytanie o kolejne zamykane oddziały ginekologiczno-położnicze.
„Pomijając wszystkie aspekty dotyczące woli i polityki, przede wszystkim działa demografia. Mamy, niestety, zmniejszającą się liczbę urodzin, mamy zmniejszający się udział w społeczeństwie dzieci, stąd siłą rzeczy oddział położnicze czy oddziały pediatryczne będą się dostosowywały swoją wielkością, rozmiarem w skali kraju do tego, by odpowiadać na zapotrzebowanie” – powiedział Niedzielski.
„Po drugie, mamy do czynienia tu też z sytuacją taką, że kobiety mają własne prawo wyboru, gdzie chcą rodzić. To nie minister zdrowia, to nie premier, to nie ktokolwiek inny decyduje o tym, gdzie kobieta będzie rodziła, tylko bezpośrednio decyduje kobieta” – wskazywał.
Wesprzyj nas już teraz!
Jak mówił, „mamy ośrodki, które charakteryzują się wysokim stopniem referencji, renomy, jeśli można tak powiedzieć, i to tam przede wszystkim chcą trafiać kobiety”.
„I są odziały, niestety, które bądź nie spełniają wymogów jakościowych, bądź nie cieszą się popularnością z bardzo różnych powodów, i to głosowanie nogami, które robią kobiety, po prostu decyduje o tym, że takie oddziały nie są w stanie się utrzymać” – tłumaczył.
PAP / oprac. PR
LISICKI, GÓRNY, KRATIUK. Lewicowa szarża Niedzielskiego! „DOKTOR ABORCJA” POWRACA?