– Zagrożenie zdrowia psychicznego kobiety nie powinno być przesłanką umożliwiającą dokonanie aborcji – stwierdzają członkowie Fundacji Grupa Proelio, kierując apel w tej sprawie do premiera oraz Ministra Zdrowia. Przekonują, że „zagrożenie zdrowia psychicznego” jest kategorią bardzo trudno mierzalną i w praktyce prowadzi do aborcji na życzenie. Zwracają też uwagę, że – jak wskazuje wiele badań – to raczej aborcja niż niemożność jej dokonania ma szkodliwy wpływ na psychikę kobiet.
Po wyroku Trybunału Konstytucyjnego z października 2020 r. aborcja w Polsce pozostała legalna w przypadkach gdy ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego lub gdy zagraża zdrowiu albo życia matki. Członkowie Fundacji Grupa Proelio zwracają uwagę, że w ostatnim czasie przedstawiciele władz kilkakrotnie podkreślili, że za tę drugą przesłankę uznawane może być również „zagrożenie zdrowia psychicznego”. W czerwcu minister zdrowia Adam Niedzielski stwierdził: Zdrowie jest przez nas definiowane bardzo szeroko. To nie są tylko przesłanki związane ze zdrowiem fizycznym, ale też psychicznym. W podobnym duchu wypowiedział się też Premier Mateusz Morawiecki: Aborcja w Polsce jest dopuszczalna. Życie i zdrowie kobiety przede wszystkim. Także zdrowie psychiczne. Z kolei Rzecznik Praw Pacjenta Bartłomiej Chmielowiec rozpatrując skargę jednej z pacjentek stwierdził, że szpital w Białymstoku naruszył przepisy prawa odmawiając jej aborcji ze względu na zagrożenie dla jej psychiki.
Fundacja Grupa Proelio protestuje przeciwko takiej wykładni prawa. „Z ogromnym niepokojem przyjmujemy kolejne wypowiedzi o tym, że zagrożenie dla zdrowia psychicznego kobiet miałoby być przesłanką pozwalającą na zabijanie nienarodzonych dzieci” – podkreślają członkowie Fundacji. Apelują też do Premiera Mateusza Morawieckiego, Ministra Zdrowia Adama Niedzielskiego oraz Rzecznika Praw Pacjenta Bartłomieja Chmielowca o wycofanie się z ostatnich wypowiedzi i zaprzestanie rozszerzania przesłanek aborcyjnych. Pod apelem „Nie dla rozszerzania przesłanek aborcyjnych” można podpisać się za pośrednictwem strony proelio.pl.
Wesprzyj nas już teraz!
– Zdrowie psychiczne jest ważnym obszarem zdrowia. Nie chcemy go lekceważyć – mówi Zbigniew Kaliszuk, wiceprezes Fundacji. Zwraca jednak uwagę, że wątpliwy jest sam fakt negatywnego wpływu odmowy aborcji na psychikę kobiet, natomiast wiele badań pokazuje, że długofalowo to zabicie dziecka może mieć szkodliwy wpływ na zdrowie psychiczne. – Na stan zdrowia należy patrzeć w dłuższej perspektywie. Kobieta dokonująca aborcji na zawsze zostaje ze świadomością tego faktu i pytaniami, co by było, gdyby postąpiła inaczej. Skutki psychiczne takiej decyzji potrafią się ujawniać nawet po wielu latach – mówi Zbigniew Kaliszuk wiceprezes Fundacji Grupa Proelio.
Na potwierdzenie swych słów przywołuje analizy przeprowadzone przez psycholog, prof. Priscilę Coleman. Dokonała ona przeglądu dwudziestu dwóch badań dotyczących wpływu aborcji na psychikę kobiet. Przegląd ten objął łącznie 877 tysięcy kobiet, w tym ponad 163 tysiące tych, które dokonały aborcji. Wyniki metaanalizy prof. Coleman opublikowała w „British Journal of Psychiatry” w 2011 r.. „Kobiety, które poddały się aborcji okazywały się w 81 procent bardziej narażone na doświadczenie problemów psychicznych. W dziesięciu procentach przypadków te zaburzenia były bezpośrednio powiązane z aborcją” – stwierdziła. Badania pokazały też, że kobiety po aborcji są o 34 procent bardziej narażone na doświadczenie zaburzeń lękowych i o 37 procent bardziej skłonne do popadnięcia w depresję. Podwaja się też ryzyko związane z uzależnieniem od alkoholu oraz tendencjami samobójczymi. – Aborcja nie jest lekarstwem na problemy związane ze zdrowiem psychicznym, może być za to źródłem nowych problemów – komentuje Zbigniew Kaliszuk.
Wiceprezes Fundacji Grupa Proelio zwraca ponadto na uwagę, że dopuszczanie aborcji z powodu stwierdzenia zagrożenia zdrowia psychicznego, otwiera furtkę do aborcji na życzenie. – „Zdrowie psychiczne” jest kryterium bardzo trudno mierzalnym. Przyzwalanie na aborcję ze względu na taką przesłanką daje ogromne pole do nadużyć. Jest wielu psychiatrów, którzy uznają dostęp do aborcji za ważne prawo kobiet i są gotowi wystawiać stosowne zaświadczenie do aborcji już na podstawie tego, że kobieta w danym momencie czuje się gorzej psychicznie. To prowadzi do tysięcy aborcji. Doskonale widać to przykładach Wielkiej Brytanii i Hiszpanii – mówi Zbigniew Kaliszuk. Przytacza też konkretne statystyki. W Wielkiej Brytanii, gdzie teoretycznie aborcja na życzenie nie jest legalna, co roku zabijanych jest ponad 200 tys. nienarodzonych dzieci. 98% aborcji dokonywanych jest ze względu na rzekome zagrożenie dla zdrowia psychicznego kobiet (220 tys. w 2021 roku). „Zostały one sklasyfikowane jako F99 (zaburzenia psychiczne, niewymienione inaczej) zgodnie z Międzynarodową Klasyfikacją Chorób w wersji 10 (ICD-10)” – czytamy w oficjalnym sprawozdaniu rządowym. W Hiszpanii na mocy niemal identycznego prawa jak polska ustawa z 1993 r. zabijano nawet 100 tys. dzieci rocznie, ponieważ lekarze powoływali się na wyjątek dotyczący „zdrowia psychicznego”.
Kaliszuk przestrzega, że z podobnym trendem zaczynamy mieć też do czynienia w Polsce. – Z informacji, które pozyskała Fundacja Pro-Prawo do Życia od Powiatowego Szpitala z Oleśnicy, wynika że w 2022 r. zabito w nim 75 dzieci, z czego 71 z wadami rozwojowymi (19 z Zespołem Downa). Po wyroku Trybunału Konstytucyjnego to nie powinno być legalne, ale szpital powołuje się na przesłanką w postaci „zagrożenia dla zdrowia psychicznego”. Wiele innych szpitali było do tej pory ostrożniejszych. Ale mając przyzwolenie od najwyższych przedstawicieli władzy wkrótce mogą zacząć postępować podobnie jak szpital w Oleśnicy. Tym bardziej, że niektórzy psychiatrzy (współpracujący z organizacjami aborcyjnymi lub po prostu przesiąknięci aborcyjną ideologią) są gotowi wystawiać zaświadczenia o zagrożeniu dla zdrowia psychicznego niemal na zawołanie – mówi.
– Umożliwianie aborcji ze względu na zagrożenie zdrowia psychicznego stwarza bardzo niebezpieczny dla nienarodzonych dzieci precedens. Dlatego bardzo istotne jest aby się temu przeciwstawić. Zachęcamy do dołączenia do naszego apelu – podsumowuje Zbigniew Kaliszuk.
KAI / Fundacja Grupa Proelio