31 lipca 2023

„No, taki żelek tam był. Mój żelek…”. Dlaczego w sprawie Joanny z Krakowa (prawie) nikt nie upomina się o zabite dziecko?

(Fot: Dominika Zarzycka / Zuma Press / Forum)

„Joanna Parniewska czuje, że odgrywa rolę życia. Przecież jest aktorką, performerką i działaczką proaborcyjną. Kobieta, która jest w centrum zainteresowania całej Polski kilka lat wcześniej stworzyła dla siebie nową tożsamość i jako drag king chętnie występowała w Internecie pod pseudonimem Sir Johnny d’Arc. (…) Pani Joanna zamieszczała w mediach społecznościowych coraz odważniejsze i dziwniejsze zdjęcia. Jedno z nich przedstawia poród pogrzebowej urny”, pisze na łamach tygodnika „SIECI” Dorota Łosiewicz.

Publicystka relacjonuje krok po kroku, dzień po dniu „5 minut pani Joanny” oraz opisuje wszystkie manipulacje, półprawdy, kłamstwa i chwile żenady, jakie zafundowała Polsce zarówno  sama „bohaterka”, jak i media, które stanęły po jej stronie.

„W pierwszej wersji Faktów TVN to historia kobiety, która dokonała aborcji przez zażycie tabletki wczesnoporonnej i z tego powodu została otoczona przez opresyjnych policjantów, gdy była w szpitalu i gabinecie ginekologicznym. Jednak dość szybko na światło dzienne wychodzi prawda. Przede wszystkim cała historia miała miejsce trzy miesiące temu. Joanna Parniewska – po tym jak dokonała aborcji farmakologicznej – zadzwoniła do swojej lekarki psychiatry. Powiedziała jej, że jest w złym stanie, czuje silny niepokój. Psychiatra, lekarka z wieloletnim stażem, uznała, słysząc słowa pacjentki i znając jej historię, że istnieje poważne zagrożenie dla jej życia. Zadzwoniła na numer alarmowy 112 i zrelacjonowała, że dzwoni do niej pacjentka, którą leczy w poradni, że właśnie chce popełnić samobójstwo. Efektem telefonu lekarki było pojawienie się u pani Joanny ratowników medycznych. Dyspozytor powiadomił także policję, która również pojawiła się u kobiety. Jednak powodem interwencji była nie tyle aborcja, ile występujące ryzyko próby samobójczej, a w takich sytuacjach służby muszą reagować”, opisuje autorka tygodnika „SIECI”.

Wesprzyj nas już teraz!

To tylko jeden przykład jak bardzo wersja lewicowo-liberalnych mediów jest niezgodna ze stanem faktycznym. Każdy, kto nawet pobieżnie przyjrzy się tej sprawie, z miejsca zauważy, że mamy do czynienia z akcją propagandowo-manipulacyjną mającą uderzyć przede wszystkim w zakaz aborcji eugenicznej w Polsce.

Łosiewicz cytuje słowa, jakie powiedziała pani Joanna na posiedzeniu Parlamentarnego Zespołu Praw Kobiet: „Jestem panią Joanną, dyrektorką muzeum, siostrą, kochanką… Sądzę, że całkiem niezłą. (…) A w ogóle to jeszcze nie powiedziałam, że ja wtedy, jak brałam tę tabletkę, to miałam tę podpaskę i na tej podpasce, jak już było po wszystkim, tam była taka… Nie wiem, jakby galaretka. Mała taka. Ja sobie np. mówię na nią żelek między znajomymi. No, taki żelek tam był. Mój żelek…”. Po czym publicystka krótko komentuje: „I cała ta żenada naprawdę rozgrywa się w polskim parlamencie”.

Warto również zwrócić uwagę, że polityczny kapitał na zamordowaniu nienarodzonego dziecka chciał zbić Tusk, o czym również czytamy w tygodniku „SIECI”. W ocenie Łosiewicz, Tusk wykorzysta Parniewską tak jak w przeszłości wykorzystywał dramaty innych kobiet do realizacji politycznych celów i doraźnej „nawalanki z PiS”.

„Atak prokuratury i policji na kobietę szukającą pomocy w szpitalu to dopiero początek. Chcesz głosować na PiS lub Konfederację? Powiedz to, tchórzu, w twarz swojej żonie, dziewczynie, córce”, napisał na Twitterze Tusk. Nieważne, że wersja TVN została rozjechana w kilka godzin nie tylko przez sprzyjające PiS media, ale przez niezależnych internautów. Nieważne, że do dzisiaj wielu ma wątpliwości czy pani Joanna w ogóle była w ciąży. Nikogo nie interesuje, że jeśli była w ciąży, to dla własnego widzimisię zabiła dziecko, które nosiła pod sercem. To wszystko jest nieważne. Najważniejsze to atakować obrońców życia i opowiadać głupoty, że „aborcja jest ok”. Przypadek Joanny Parniewskiej dobitnie pokazuje, że nie jest…

 

Źródło: tygodnik „SIECI”

Pigułka śmierci i polityczny spektakl. Dlaczego Tusk apeluje: „Nie zastanawiajcie się ani sekundy”

„Wszystko wskazuje na to, że policja działała zgodnie z prawem”. Paweł Ozdoba o sprawie Joanny z Krakowa

Aborcjonistki ubliżały policjantom i szczuły na mundurowych podczas pikiety w Krakowie [UWAGA RYNSZTOKOWE SŁOWNICTWO]

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(30)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 310 361 zł cel: 300 000 zł
103%
wybierz kwotę:
Wspieram