4 sierpnia 2023

Jan Krzysztof Ardanowski o kłopotach rolników: Nie da się ludziom dłużej wmawiać, że wszystkiemu jest winny Putin

(PCh24TV)

Relacje między Polską a Ukrainą, spowodowane m.in. brakiem porozumienia na temat produktów rolnych, stają się coraz bardziej napięte. Polsce rolnicy się niepokoją napływem zbóż, owoców zza wschodniej granicy i nie chcą już słyszeć, że winny jest Putin. O problemach w polskim rolnictwie mówił w rozmowie z wprost.pl Jan Krzysztof Ardanowski, były minister rolnictwa w rządzie Zjednoczonej Prawicy.

Na czym w obecnej sytuacji winien skupić się polski rząd? W ocenie Ardanowskiego, potrzebna jest spójna koncepcja, bo „nie da się ludziom dłużej wmawiać, że wszystkiemu jest winny Putin”. – To nie on sprowadzał zboże z Ukrainy, ale polskie firmy, które na tym zarobiły parę miliardów złotych. Tymczasem chłopi te parę miliardów stracili i teraz trzeba ich ratować z budżetowej kasy – podkreślił. To jednak działanie na krótki dystans, trzeba więc nowych, długofalowych rozwiązań przygotowanych w porozumieniu przez administrację, naukowców i rolników.

Ardanowski przyznał, że sam minister rolnictwa jest ograniczony w działaniach, bo „sytuacja wsi jest zależna też od innych resortów odpowiedzialnych za infrastrukturę, ochronę środowiska czy energię. A więc nie ma tylu narzędzi, ile powinien mieć”.

Wesprzyj nas już teraz!

Celem działań rządu, jak wskazał były minister rolnictwa, jest bezpieczeństwo żywnościowe Polski. Zaś jego fundamentem winny być dobrze funkcjonujące gospodarstwa produkcyjne, oferujące produkty rolne najwyższej jakości.

Druga sprawa, to „dogadanie” się z Ukrainą, bo „gdy dojdzie do wojny gospodarczej między nami, Moskwa to wykorzysta”.

Niewątpliwie, jak zauważył Ardanowski, Polska dała Ukrainie najwięcej nie tylko pod względem militarnym, bo to także dach nad głową dla milionów uchodźców, dlatego „nie mogą oczekiwać, że zmieni się podejście krajów UE do napływu ich żywności”. – Przez ostatnie lata UE wpuszczała do siebie tyle żywności, ile mogła, by nie doprowadzić do zachwiania stabilności unijnego rolnictwa. Tymczasem Ukraińcy chcą to zmienić – dodał.

I tu Polska musi bronić swoich interesów. Problem w tym, że po stronie ukraińskiej, w grę wchodzi wielki biznes rolny, który chciałby „zakotwiczyć się w UE, bo to rynek bogaty, stabilny, gwarantujący terminowe zapłaty”.

Jednak polscy rolnicy „muszą mieć możliwość sprzedaży swojego zboża na rynku wewnętrznym, dlatego nie ma miejsca na ukraińskie zboże w Polsce”.

Źródło: wprost.pl

MA

Kto zarobił na ukraińskim zbożu?! Jan Ardanowski apeluje w PCh24 TV do rządu o ujawnienie listy firm

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(23)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 267 100 zł cel: 300 000 zł
89%
wybierz kwotę:
Wspieram