Szykowane przez UE zmiany w budżecie centralnym UE mogą sprawić, że suwerenność państw członkowskich zostanie jeszcze bardziej ograniczona. Chodzi o rozbijającą się o wysokie koszty tzw. zieloną transformację. Sytuację ma ratować centralny budżet UE, do którego eurokraci chcą ściągnąć od państw jeszcze więcej pieniędzy.
Sprawę opisuje „Nasz Dziennik”, wskazując, że manipulując budżetem, UE chce jeszcze bardziej ograniczyć suwerenność państw. W tle pojawia się transformacja klimatyczna, która drenuje budżety państw członkowskich. Projekt może więc upaść, szczególnie, że Bruksela nie dysponuje rzeczowymi analizami dotyczącymi rzeczywistych kosztów owej transformacji.
Co zamierza więc UE? Manipulować budżetem! „Duże obawy budzi kwestia utworzenia mechanizmu zasobów własnych UE, a więc gromadzenia bezpośrednio do budżetu Wspólnoty środków, które wcześniej trafiały do państw członkowskich” – czytamy w „ND”. Obecnie trwają prace nad drugim koszykiem nowych zasobów własnych i są one uzupełnieniem propozycji z grudnia 2021 roku.
Wesprzyj nas już teraz!
Prof. Zbigniew Krysiak w rozmowie z dziennikiem podkreśla, że zmianie ulec mają dwa podatki: EU ETS i CBAM. Środki z tego pierwszego w znaczącej części trafiają do budżetów krajów członkowskich, teraz miałyby zasilać budżet centralny UE. W ten sposób Bruksela zyskałaby narzędzie nacisku na realizację transformacji. W mechanizmie ważne jest to, kto rozdaje pieniądze oraz komu i na jakich zasadach będzie je udzielał.
„Nasz Dziennik” informuje, że polski rząd choć uważa, że UE potrzebuje stabilnych dochodów do swojego budżetu, to zwłaszcza zwiększenie wpływów z ETS nie jest do zaakceptowania. Taki ruch bowiem oznacza odebranie państwom środków na zieloną politykę. A to może mocno uzależniać państwa od instytucji unijnych, które nie podlegają przecież demokratycznym wyborom. W efekcie powstanie swego rodzaju europejskie państwo federacyjne. Dość dodać, że polityka klimatyczna, to zaledwie jeden z elementów dążeń UE do stworzenia takiego tworu.
Źródło: Nasz Dziennik
MA
Komisja Europejska wprowadza nowe standardy raportowania. Chodzi o promocję zrównoważonego rozwoju