14 sierpnia 2023

Medium włoskiego episkopatu chce akceptacji homoseksualizmu: Czas na „bardziej pogodne” stanowisko Kościoła

Stanowisko Kościoła względem homoseksualizmu jest niesprecyzowane i otwarte na zmianę w akceptującym duchu – to teza zamieszczona na łamach oficjalnego medium włoskiego episkopatu, czasopisma i portalu „Avvenire”. Ta tendencyjna interpretacja świadczy o ignorowaniu przez autora i redakcję katolickiego wykładu wiary, zauważa w polemice Tomasso Scandroglio – filozof, pisarz i publicysta. Oficjalne medium włoskiego episkopatu odrzuca Prawdę Objawioną w imię poprawności politycznej, dodaje.   

Publikacja medium podlegającego włoskim biskupom ukazała się jako odpowiedź na wiadomość przesłaną redakcji przez jednego z czytelników. W nawiązaniu do wcześniejszych publikacji „Avvenire”, dr Francesca Abbona przypominała o rozróżnieniu pomiędzy akceptacją w Kościele osób dotkniętych zaburzeniami tożsamości płciowej i orientacji seksualnej a usprawiedliwianiem ich czynów. Kobieta podkreślała, że postawa miłości musi być oparta na prawdziwe. Pragnąc zbawienia homo i trans-sekslualistów trzeba przedstawiać im rzetelnie nauczanie Kościoła, zwracała uwagę.

Do komentarza czytelniczki odniósł się aktywny promotor LGBT na łamach „Avvenire”, Luciano Moia. W manipulacyjnej odpowiedzi ukazywał on stosunek Kościoła do homo– i transseksualizmu jako delikatną materię, wciąż otwartą na poważne zmiany „To (…) złożony problem, który wciąż czeka na bardziej przemyślane i pogodne stanowisko ze strony Kościoła”, stwierdzał publicysta. Zdaniem Moii, „bezprecedensowe scenariusze” zmiany stosunku magisterium względem homoseksualizmu stworzyło „Amoris Lateitia” papieża Franciszka.

Wesprzyj nas już teraz!

Publicysta „Avvenire” przekonywał, że należy przyjąć optykę istnienia różnych i równorzędnych orientacji seksualnych i zastosować ją również w teologii moralnej. Homo, czy transseksualizm mogą bowiem w jego opinii, stanowić „konstytutywną część indywidualnej osobowości”. Ta nowa wizja, popularyzowana przez lobby LGBT, powinna zdaniem autora odpowiedzi stać się podstawą wykrystalizowania nowego podejścia do homoseksualizmu.

Do twierdzeń Moii odniósł się na łamach portalu lanuovabq.it Tomasso Scandroglio. Jego zdaniem rozumowanie publicysty episkopalnego medium jest oparte o fałszywe założenia oraz pominięcie katolickiego magisterium. Filozof wskazywał, że zaburzenia orientacji seksualnej czy tożsamości płciowej nie mogą być postrzegane w zakresie moralnym jako równorzędne naturalnym postawom. To dlatego, że działania uznajemy za godziwe wtedy, gdy pozostają spójne ze swoim celem. Racją ludzkiej seksualności jest tymczasem przede wszystkim prokreacja.

Odległe od prawdy jest również przedstawienie stosunku Kościoła do homoseksualizmu jako otwartego na zmianę, zauważał pisarz. W rzeczywistości doktryna w tym zakresie jest jasna i zdecydowana, dodawał przywołując fragmenty deklaracji watykańskich instytucji i katechizmu.

„Według obiektywnego porządku moralnego stosunki homoseksualne są pozbawione niezbędnego i istotnego uporządkowania. W Piśmie Świętym są one potępione jako poważna deprawacja, a nawet są przedstawione jako zgubne następstwo odrzucenia Boga” czytamy w punkcie 8 deklaracji „Persona Humana” Kongregacji Nauki Wiary z 1975 roku.

„W naszych czasach niektórzy, idąc za pewnymi racjami natury psychologicznej, zaczęli – wbrew stałej nauce Urzędu Nauczycielskiego Kościoła i zmysłowi moralnemu ludu chrześcijańskiego – pobłażliwie osądzać, a nawet całkowicie uniewinniać stosunki homoseksualne. Z pewnością w sprawowaniu posługi duszpasterskiej należy (…) homoseksualistów przyjmować z rozważną łagodnością i wzbudzać w nich nadzieję, że kiedyś przezwyciężą trudności w dostosowaniu społecznym. Należy również roztropnie osądzać problem ich winy. Nie wolno jednak posługiwać się żadną metodą duszpasterską, która dawałaby im moralne usprawiedliwienie z tego powodu, że akty homoseksualne uznano by za zgodne z sytuacją tych osób”, wyjaśnia zaś ustęp 9. dokumentu.

„Tradycja zawsze głosiła, że akty homoseksualizmu są wewnętrznie nieuporządkowane. Są one sprzeczne z prawem naturalnym; wykluczają z aktu płciowego dar życia. Nie wynikają z prawdziwej komplementarności uczuciowej i płciowej. W żadnym wypadku nie będą mogły zostać zaaprobowane”, mówi z kolei 2357 punkt KKK. Te same wnioski powtórzono wielokrotnie, m.in. w orzeczeniach Kongregacji Nauki Wiary podczas prefektury kard. Josepha Ratzingera.

Jak dodawał publicysta lanuovabq.it, katechizm jednoznacznie wypowiada się również o transseksualizmie. „Każdy człowiek, mężczyzna i kobieta, powinien uznać i przyjąć swoją tożsamość płciową. Zróżnicowanie i komplementarność fizyczna, moralna i duchowa są ukierunkowane na dobro małżeństwa i rozwój życia rodzinnego. Harmonia małżeństwa i społeczeństwa zależy częściowo od sposobu, w jaki mężczyzna i kobieta przeżywają swoją komplementarność oraz wzajemną potrzebę i pomoc”, czytamy w punkcie 2333.

„Stanowisko Moii, a zatem i Avvenire, nie jest katolickie, ponieważ świadomie odrzucają nauczanie Magisterium”, podsumowuje polemikę z episkopalnym medium Tomasso Scandroglio. Jak zauważał publicysta, katolicka „owartość” względem homo – i transseksualistów oznaczać może jedynie gotowość do wsparcia ich na drodze nawrócenia.

Tymczasem lewica „katolicka” wcale nie zabiega o to, by dla osób mierzących się z zaburzeniami mogło znaleźć się miejsce pośród wiernych dążących do życia zgodnego z Bożym porządkiem. Postępowcy nade wszystko chcą destrukcji katolickiego nauczania, a „zapraszająca” postawa względem LGBT jest jedynie narzędziem, służącym realizacji tego przedsięwzięcia, zauważa filozof.

Źródła: lanuovabq.it, vatican.va, katechizm.opoka.org.pl

FA

Dekonstrukcja po katolicku: Gran Torino – katolicka przypowieść o odkupieniu

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(18)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 305 895 zł cel: 300 000 zł
102%
wybierz kwotę:
Wspieram