– W skali świata samochody elektryczne stanowią zaledwie kilkuprocentowy odsetek. Przez dwa lata aż tak się nie umasowią, żeby miały stanowić zagrożenie dla systemu energetycznego – mówił w sobotę na antenie Polskiego Radia 24 Daniel Czyżewski z portalu Energetyka24.com.
Kilka dni temu gazeta biznesowa „The Wall Street Journal” donosiła, że na konferencji amerykańskiego dostawcy energii PG&E Musk przekonywał, że rozbudowa mocy elektrowni musi przebiegać szybko i wszędzie, aby uniknąć kryzysu elektroenergetycznego. Jeśli tak się nie stanie, za dwa lata zabraknie prądu.
W opinii właściciela Tesli i SpaceX, upowszechnienie narzędzi wykorzystujących systemy sztucznej inteligencji oraz produkcja samochodów elektrycznych znacznie zwiększy zapotrzebowanie na energię elektryczną. Według niego, do 2045 roku Stany Zjednoczone będą jej potrzebować trzy razy więcej niż obecnie.
Wesprzyj nas już teraz!
Podobnie sytuację oceniają w Niemczech, gdzie coraz większą popularnością cieszą się samochody elektryczne. Federalna Agencja Sieci zakłada, że zapotrzebowanie na energię elektryczną brutto wzrośnie do 625 terawatogodzin w 2025 r., a do 2050 r. aż do 1200 terawatogodzin. Aby sprostać rosnącemu zapotrzebowaniu oraz spełnić surowe założenia polityk klimatycznych, tempo ekspansji energii odnawialnej musi zostać…potrojone.
Sprawę skomentował na antenie Polskiego Radia 24 Daniel Czyżewski z portalu Energetyka24.com. Ekspert przyznał, że wraz z polityką energetyczną, która zmierza do redukcji emisji, idzie większa elektryfikacja. – W przypadku samochodów nie będziemy już zużywać paliw kopalnych, ale używać prądu. Zapotrzebowanie na prądu będzie rosło, ale nie przesadzałabym, jeśli chodzi o tempo. W skali świata samochody elektryczne stanowią zaledwie kilkuprocentowy odsetek. Przez dwa lata aż tak się nie umasowią, żeby miały stanowić zagrożenie dla systemu energetycznego – powiedział Daniel Czyżewski.
Jego zdaniem miliarder przedstawił katastroficzną wizję. – Pewnie w przyszłości będzie wyśmiewana. Podobnie jak tweet Grety Thunberg o „końcu świata” w 2023 roku. Takie komentarze kompromitują cały wysiłek na rzecz redukcji emisji, który jest powszechny. Profesjonaliści tworzą rozwiązania i polityki, które powinny być wprowadzane. Nie powinni się tym zajmować aktywiści, którzy starszą katastroficznymi wizjami – podsumował Czyżewski.
Źródło: Polskie Radio 24, PolskieRadio24.pl
NADCHODZI ZIELONY KOMUNIZM? Warzecha, Cukiernik i inni obnażają kłamstwo ZIELONEJ TRANSFORMACJI!