Papież Franciszek powołał do życia nowy instytut mający zajmować się tak zwanymi „prawami społecznymi”. Jednym z jego członków-założycieli jest argentyński znajomy Franciszka, Eugenio Zaffaroni. Problem w tym, że Zaffaroni… popiera legalność aborcji i wspiera postulaty ruchu LGBT.
18 sierpnia Stolica Apostolska ogłosiła, że papież Franciszek oficjalnie zaakceptował Panamerykański Komitet Sędziów ds. Praw Społecznych i Doktryny Franciszkańskiej. Komitet podlega Papieskiej Akademii Nauk Społecznych; został założony w 2019 roku przez działaczy z obu Ameryk. Zajmuje się obroną i rozwojem praw społecznych z naciskiem na te społeczne obszary, które są dotknięte procesem neokolonializmu. Papież ustanowił też specjalną grupę badawczą, która ma wspierać działalność Komitetu; jednym z jej członków został właśnie Eugenio Zaffaroni, znajomy papieża z Argentyny. Zaffaroni został tym samym jednym z trzech członków-założycieli Instytutu Badań i Wsparcia Praw Społecznych im. o. Bartolomé de las Casas. Instytut będzie kierowany i finansowany przez Komitet, tym samym będąc pośrednio podległy Papieskiej Akademii Nauk Społecznych.
W 2019 roku Zaffaroni był jednym z głównych inicjatorów zorganizowania w Watykanie spotkania dla środowisk LGBT, które miało na celu wsparcie wysiłków na rzecz depenalizacji homoseksualizmu. Franciszek zna Zaffaroniego jeszcze z czasów swojej posługi w Buenos Aires; jako metropolita tego miasta zaprosił w 2010 roku Zaffaroniego na lokalne wydarzenie archidiecezjalne dedykowane dzieciom i młodzieży. W liście, który oburzeni zaproszeniem wysłali do ówczesnego kardynała Bergoglia, scharakteryzowano Zaffaroniego jako człowieka, który otwarcie zabiega o legalizację aborcji i tak zwanych „małżeństw” homoseksualnych.
Wesprzyj nas już teraz!
Zaffaroni był w latach 2003-2015 członkiem argentyńskiego Sądu Najwyższego; jak pisze hiszpańskojęzyczny portal Infobae.com, właśnie w ramach tego urzędu popierał legalizację homomałżeństw i krytykował pomysły zakazania zabijania dzieci nienarodzonych. Co ciekawe, w 2017 roku Zaffaroni ogłosił książkę pt. „Pachamama i ludzka istota”, która była gorliwie wychwalana przez teologa wyzwolenia Leonardo Boffa, który widział w niej podobieństwo do dokumentów papieża Franciszka (zwłaszcza do encykliki Laudato si’) oraz wielki apel o ochronę praw zwierząt wobec stuleci „ludzkiego okrucieństwa”.
W 2011 roku argentyński magazyn „Perfil” ujawnił, że szereg lokali będących własnością Zaffaroniego w Buenos Aires funkcjonowało jako… dom publiczny. Zaffaroni bronił się, twierdząc, że nic o tym nie wie, bo zarząd nad nieruchomościami miała zewnętrzna firma. Wreszcie w 2013 do kierowania „biznesem” prostytucyjnym przyznał się prawnik współpracujący z Zaffaronim, Ricardo Montivero; na mocy wyroku sądowego zapłacił karę, choć… najniższą z możliwych. W czasie śledztwa doszło też do tajemniczego wypadku: w 2012 roku w wypadku samochodowym zginęła kobieta, która administrowała częścią lokali wykorzystywanych jako domy publiczne. Problem w tym, że w samochodzie jechały inne osoby związane z tym samym „biznesem”, a prowadził mężczyzna, którego żona bezpośrednio zarządzała innymi lokalami Zaffaroniego wykorzystując je jako domy publiczne.
To nie pierwszy przypadek, gdy w instytucjach podległych Watykanowi zasiadają osoby o poglądach skrajnie sprzecznych z nauką Kościoła. Wcześniej osoby wspierające aborcję trafiały między innymi do Papieskiej Akademii Życia.
Źródło: LifeSiteNews.com
Pach
Zwolennik „kompromisu aborcyjnego” zasiądzie w Papieskiej Akademii Życia. Jak do tego doszło?