Piotr I oraz Katarzyna II – twórcy nowożytnego rosyjskiego imperializmu okazują się być bohaterami, których Franciszek stawia za wzór rosyjskiej młodzieży. W dobie wojny na Ukrainie papież wzywa Rosjan, by byli wiernymi synami „Wielkiej Matki Rosji” i „nigdy nie porzucali swojego dziedzictwa”. W tym samym czasie papieski wysłannik ds. wojny kard. Matteo Zuppi wzywa do ograniczenia amerykańskiej dominacji. Mówiąc krótko, Watykan próbuje skonstruować w Europie nowy ład międzynarodowy – w którym dla Polski nie będzie już miejsca, jak za czasów Katarzyny II.
Papież Franciszek połączył się on-line z rosyjską młodzieżą zgromadzoną w Sankt Petersburgu w Bazylice św. Katarzyny z Aleksandrii. Podczas telekonferencji 25 sierpnia 2023 roku wygłosił przemówienie do zebranych. Ojciec Święty nawoływał do budowania pokoju i świadectwa na rzecz Ewangelii. W przemówieniu pojawiły się jednak również niezwykle ciekawe wątki polityczne. Franciszek wychwalał Wielką Rosję i wskazał szczególnie na przykład tych, którzy zbudowali rosyjski imperializm – Piotra I i Katarzynę II. Powiedział dosłownie:
„Nigdy nie zapominajcie o swoim dziedzictwie. Jesteście dziedzicami wielkiej Rosji: wielkiej Rosji świętych, władców, wielkiej Rosji Piotra I, Katarzyny II; imperium – wielkiego, oświeconego, o wielkiej kulturze, wielkiego humanizmu. Nigdy nie odkładajcie tego dziedzictwa, jesteście dziedzicami wielkiej Matki Rosji, idźcie z tym naprzód. Dziękuję wam. Dziękuję wam za to, jacy jesteście, za to, jakimi jesteście Rosjanami”.
Wesprzyj nas już teraz!
Z polskiej perspektywy trudno o „gorsze” przykłady; ale przecież najbardziej oczywistym kontekstem tej wypowiedzi nie jest historia rozbioru Rzeczypospolitej, tylko trwająca wojna na Ukrainie. Wychwalanie twórców rosyjskiego nowożytnego imperializmu mogłoby w związku z tym budzić pewną konsternację… Mogłoby, ale przecież nie budzi – bo prorosyjskie stanowisko wobec wojny Stolica Apostolska prezentuje konsekwentnie od chwili jej wybuchu.
Krótko po napaści Rosjan na Ukraińców papież kilkukrotnie krytykował wysyłanie na Ukrainę broni oraz zwiększanie wydatków na zbrojenia przez kraje, które poczuły się zagrożone nową sytuacją geopolityczną. Gdyby pójść za tymi radami, Polska nie wysłałaby na Ukrainę ani jednego czołgu, po prostu patrząc, jak Ukraina ginie – i nie kupiłaby żadnego również dla siebie, czekając, czego zażąda dalej Rosja.
A zażądałaby wiele, bo zgodnie z pomysłami Watykanu od dawna byłaby już zadomowiona w Kijowie. Andrea Riccardi, który jest szefem Wspólnoty Sant’Egidio i prowadzi nieformalną dyplomację w imieniu Franciszka, po wybuchu wojny proponował uznanie Kijowa za „open city” – miastem otwartym. Innymi słowy, Kijów miał poddać się Rosjanom, a w zamian za to na jego terenie nie toczyłyby się żadne walki. Według Riccardiego miało to służyć obronie dziedzictwa kulturalnego i historycznego Kijowa. W istocie umożliwiłoby po prostu łatwiejsze przejęcie kontroli przez Rosję nad Ukrainą. Byłoby to niewątpliwie zgodne z imperializmem Piotra i Katarzyny. Riccardi w jednym z wystąpień proponował wówczas wypracowanie nowego porządku geopolitycznego w Europie, który będzie uwzględniał rosyjskie interesy bezpieczeństwa i traktował Moskwę jako część tego nowego porządku. W końcu, według papieża, wojna wybuchła dlatego, że Rosja obawiała się o swoją przyszłość sprowokowana przez „szczekanie NATO” u jej drzwi.
Kilka miesięcy temu specjalnym wysłannikiem papieża ds. wojny na Ukrainie został kard. Matteo Zuppi, arcybiskup Bolonii i przewodniczący Episkopatu Włoch. Zuppi jest „wychowankiem” Andrei Riccardiego: jest ściśle związany z Sant’Egidio i reprezentuje dokładnie tę samą szkołę myślenia o polityce. Franciszek powierzając właśnie jemu misję prowadzenia rozmów o porozumieniu w sprawie wojny wyraźnie pokazał, bo jakiej stoi stronie. Zuppi nie zawiódł pokładanych w nim nadziei. Zaledwie kilka dni temu wypowiedział się za ograniczeniem wpływów politycznych Stanów Zjednoczonych na rzecz wsparcia interesów Rosji i Chin. Multilateralizm „jest koniecznością, to jedyna droga do zwrócenia uwagi, że wszyscy siedzimy w tej samej łodzi, co jest wielką wizją papieża Franciszka z Fratelli tutti” – powiedział kard. Matteo Zuppi, papieski wysłannik ds. wojny na Ukrainie. Multilateralizm czyli wielobiegunowość, to strategiczna koncepcja prezentowana chętnie przez Rosjan i Chińczyków chcących położyć ostateczny kres globalnej dominacji USA.
Alternatywa dla amerykańskiej dominacji w Europie jest tylko jedna, dokładnie taka, jak proponował to Riccardi, najwyraźniej ku uciesze papieża: rządy Niemiec i Rosji, tak, jak za wysoko cenionych przez Franciszka rządów Katarzyny II.
Jakie jest w tym układzie miejsce Polski, nie trzeba tłumaczyć. Po prostu go nie ma.
Paweł Chmielewski
Europa bez Polski, pod rządami Rosji i Niemiec. Czyli o wizji… papieża Franciszka
Paweł Chmielewski: Do księży, którzy odrzucają swoich biskupów