W swoim zdalnym przemówieniu wygłoszonym podczas Clinton Global Initiative, Franciszek wezwał do wspólnego działania na rzecz walki ze zmianami klimatycznymi, zachęcił do zakończenia wojny na Ukrainie oraz ubolewał nad losem nielegalnych migrantów szturmujących wybrzeża Włoch, Hiszpanii i Francji.
„Istnieje potrzeba wspólnego podjęcia wielkiej odpowiedzialności” – mówił papież do zebranych w ramach Clinton Global Initiative. Podkreślał, że żadne wyzwanie nie jest zbyt wielkie, jeśli zostanie podjęte po osobistym nawróceniu każdego i przy zaangażowaniu wszystkich, stosownie do możliwości poszczególnych osób.
Franciszek położył wielki nacisk na to, że z trudnościami i kryzysami nie możemy mierzyć się samotnie, lecz zawsze w jedności z innymi. Ostatecznie jesteśmy bowiem „jedną rodziną jako dzieci Boże”.
Wesprzyj nas już teraz!
„Z tego też powodu zawsze zachęcam wszystkich ludzi dobrej woli, mówiąc, aby nie zniechęcali się w obliczu trudności” – mówił. Zaznaczył, że najwyższy czas, by przylgnąć do pokoju oraz braterstwa, by uciszyć huk armat i powrócić do dialogu oraz dyplomacji. Jeszcze raz powtórzył: „nie dla wojny”.
Mówiąc o zmianach klimatycznych, Papież wezwał, by się „opamiętać, póki jeszcze mamy na to czas”. Jego zdaniem wymaga to jednak wielkiej zmiany, „porzucenia globalnej obojętności, zjednoczenia się i zatroszczenia o innych”. Jak podkreślił, żywym wezwaniem do przemian są rzesze uchodźców uciekających przed wojnami i nędzą.
Jak wskazał Papież, jego (zdalna) obecność na spotkaniu inicjatywy prezydenta Clintona zaczęła się od współpracy wokół konkretnego projektu, którym jest watykański Szpital Pediatryczny Bambino Gesù. W spotkaniu udział wzięli m.in. sekretarz skarbu USA Janet L. Yellen, gubernator Kalifornii Gavin Newsom, znany z planów stworzenia w swoim stanie „sanktuarium aborcyjnego” oraz były premier Wielkiej Brytanii, Tony Blair.
W zeszłym roku Franciszek przyjął Billa Clintona na prywatnej audiencji . Wśród amerykańskiej delegacji znalazł się również syn amerykańskiego filantropa George’a Sorosa, Alexander.
Rodzina Clintonów jest znana z forsowania jawnie antychrześcijańskiej polityki. To właśnie w czasach Clintona w dyskursie publicznym pojawiły się takie sformułowania jak prawa seksualne i reprodukcyjne, a lata 90′ XX to początek działalności przeróżnych organizacji pozarządowych, które w swojej działalności filantropijnej mocno skupiają się na promocji aborcji i antykoncepcji. Sama żona prezydenta i kandydatka na to stanowisko w 2016 r., Hillary Clinton, utrzymuje bliskie kontakty z prominentnymi przedstawicielami Planned Parenthood, m.in. byłą prezydent Cecile Richards.
Wielu z największych darczyńców największej organizacji aborcyjnej na świecie wspierało również kampanie wyborcze przedstawicielki Demokratów w 2000, 2008, 2013 i 2016 r. Związek Clinton z Planned Parenthood rozciąga się również na wspomnianą Clinton Global Initiative. Jak informowało POLITICO, przez lata organizacja była oficjalnym członkiem CGI, a w 2012 roku zobowiązała się do przeprowadzania szkoleń młodzieży w Ameryce Łacińskiej, Afryce i Stanach Zjednoczonych w zakresie sposobów promowania kontroli urodzeń.
KAI / oprac. PR
Giuseppe Nardi: Co Bill Clinton i Alexander Soros robili u papieża Franciszka?