„W Kościele katolickim zachodzi dziś wiele sprzeczności. Z jednej strony odbywa się Synod o Synodalności, który obejmuje uczestnictwem w zarządzaniu Kościołem księży, zakonników i świeckich, mężczyzn i kobiety, wychodząc w ten sposób daleko poza papieża i biskupów. Z drugiej strony jesteśmy świadkami bezprecedensowego wykonywania przez Franciszka władzy papieskiej w sposób autorytarny i monarchiczny” – pisze Sandro Magister.
Watykanista zwraca uwagę na twierdzenia nowego prefekta Dykasterii Nauki Wiary abp. Victora Manuela Fernándeza, który w rozmowie z National Catholic Register z 11 września przypisał Franciszkowi „szczególny charyzmat” dotyczący wykładni wiary, o którym nikt dotąd w Kościele nie słyszał. Miałoby tu chodzić o „żywy i aktywny dar, który pracuje w osobie Ojca Świętego”.
„Ja nie mam tego charyzmatu, pan go nie ma, nie ma go kardynał Burke. Ma go dzisiaj tylko papież Franciszek. Jeżeli powie mi Pan, że niektórzy biskupi mają specjalny dar od Ducha Świętego, by osądzać doktrynę Ojca Świętego, znajdziemy się w błędnym kole (gdzie każdy będzie mógł rościć sobie posiadanie prawdziwej doktryny), a to byłoby herezją i schizmą. Proszę pamiętać, że heretycy zawsze myślą, że znają lepiej prawdziwą doktrynę Kościoła. Niestety, dziś nie tylko niektórzy progresiści popadają w taki błąd, ale, paradoksalnie, czynią to również niektóre grupy tradycjonalistyczne” – powiedział abp Fernández.
Wesprzyj nas już teraz!
„Trudno wyobrazić sobie większe rozszerzenie papieskiej nieomylności w kwestiach wiary, potwierdzonej przez I Sobór Watykański w ekstremalnie wąskich granicach” – ocenia Sandro Magister. Watykanista wskazał, że ta ekscentryczna teza argentyńskiego biskupa została skrytykowana zarówno przez środowiska konserwatywne, jak i progresywne. Wielu podkreśla, że jest to całkowicie niezgodne z ograniczeniami nieomylności papieskiej powtórzonej przez II Sobór Watykański w konstytucji dogmatycznej o Kościele Lumen gentium.
Jak podkreślił Magister, sprzeczność między monokratyczną władzą Franciszka a procesami demokratycznej synodalizacji jest coraz bardziej rażąca. Watykanista zwrócił uwagę właśnie na nauczanie Lumen gentium, przypominając, że konstytucja ta używa słowa synod tylko raz – i to synonimicznie z soborem (synodus – concilium). W późniejszych dokumentach papieskich niekiedy pojawia się słowo „synodalność”, ale zawsze w odniesieniu do tradycji Kościoła wschodniego, gdzie na synodach biskupi zbierają się razem ze swoim patriarchą czy arcybiskupem większym.
„Dając władzę Ludowi Bożemu, to jest rozciągając uczestnictwo w synodach, z prawem do głosu, nawet na zwykłych ochrzczonych, papież Franciszek niewątpliwie przeprowadził wielką innowację. Tyle, że na zasadzie sprzeczności: to przecież nie synod zdecydował o zmianie, jak wymagałby tego nowy ludowy kierunek, ale wyłącznie on sam, papież” – podsumował watykanista.
Źródło: http://magister.blogautore.espresso.repubblica.it/
Pach