Żądanie ogłoszenia amnestii wobec organizatorów nielegalnego referendum z 1 października 2023 r. domagają się ugrupowania separatystów z Katalonii, Republikańska Lewica Katalonii (ERC) i Razem dla Katalonii (Junts) w zamian za poparcie dla trzeciego rządu Pedro Sancheza, aktualnego premiera Hiszpanii, kierującego socjalistami (PSOE). Wprawdzie przegrali oni wybory z 23 lipca, ale centroprawicowej Partii Ludowej (PP) nie udało się uzyskać wotum zaufania od Kongresu Deputowanych, niższej izby parlamentu. W piątek lider PP Alberto Nunez Feijoo nie uzyskał poparcia posłów i prawdopodobnie król Filip VI wskaże teraz Sancheza jako kandydata na szefa nowego gabinetu.
Głosy separatystów zdecydują o tym, kto stanie na czele nowego hiszpańskiego rządu. Pomiędzy opozycją prawicy i ludowców a dotychczas sprawującym władzę PSOE i ich naturalnym koalicjantem, skrajnie lewicowym SUMAR, panuje równowaga sił. Z pominięciem wpływu katalońskich i baskijskich ugrupowań nowego premiera mógłby wyznaczyć jedynie król.
KAI/ oprac. FA