„W całej Kanadzie powstają domy eutanazyjne, gdzie pacjenci legalnie są zabijani”, pisze na łamach „Naszego Dziennika” Jacek Sądej. Z ustaleń publicysty wynika, że większość przypadków przeprowadzania śmierci wspomaganej nie ma podłoża medycznego.
Jedną z organizacji promujących eutanazję jest MAiDHouse. To ona właśnie założyła pierwszy w Kanadzie „dom eutanazyjny” w Toronto. Teraz tego typu placówki mają zostać otwarte w kolejnych kanadyjskich miastach.
„W całej Kanadzie w 2021 roku 10 064 osoby zakończyły życie za pomocą eutanazji. Stanowi to wzrost liczby takich przypadków o ponad 32 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim i dotyczy 3,3 proc. wszystkich zgonów”, czytamy w „Naszym Dzienniku”.
Wesprzyj nas już teraz!
Według najnowszego raportu przygotowanego przez Health Canada (oficjalny organ państwowej służby zdrowia) 17,3 proc. osób wnioskujących o przeprowadzenie MAiD jako powód pragnienia śmierci podało m.in. izolację lub samotność. W 35,7 proc. przypadków pacjenci uważali, że są obciążeniem dla rodziny, przyjaciół lub opiekunów. Jacek Kotula, radny Sejmiku Województwa Podkarpackiego, obrońca życia, wskazuje w rozmowie z „Naszym Dziennikiem”, że problem opuszczenia to ogromny ból dla każdego człowieka.
– Brak wiary w życie wieczne, w Chrystusa i brak sensu życia powoduje taką dezorientację. Ludzie poddają się temu. I jeżeli dodatkowo personel medyczny doradza, że lepiej się zabić, to dochodzą do przekonania, że muszą sprawić ulgę rodzinie czy społeczeństwu, i decydują się na taki krok. To nie ma nawet nic wspólnego z ich kondycją fizyczną, tylko wynika z psychiki – alarmuje Jacek Kotula.
Źródło: „Nasz Dziennik”, RadioMaryja.pl
Znów chcą mnie zabić! Powstaniec Warszawski o Niemcach, UB i ucieczce z Holandii przed eutanazją