Wojna Izraela z Hamasem odbija się na codzienności wielu Europejczyków. W wielu krajach unijnych dochodzi do licznych proislamskich demonstracji. Rosnący problem z opanowaniem nienawiści do Żydów głoszonej na takich demonstracjach mają choćby Niemcy. Rząd federalny mówi o zaostrzonej sytuacji bezpieczeństwa, służby w Turyngii ostrzegają przez zamachami terrorystycznymi. Politycy dyskutują nawet o zablokowaniu dalszego napływu migrantów z Bliskiego Wschodu.
W Berlinie doszło do protestu kilkuset zwolenników Palestyny, którzy wdali się w bójkę z policją. W Hamburgu policja interweniowała na dworcu głównym, gdzie zwolennicy Palestyny demonstrowali swoją niechęć do Izraela, pomimo wydanych przez władze zakazów zgromadzeń. Do podobnych zdarzeń dochodziło we Frankfurcie, Monachium i innych miejscach. W wielu miastach Niemiec Żydzi obawiają się o swoje bezpieczeństwo; w Monachium część żydowskich uczniów nie chodzi do szkoły, spodziewając się możliwych ataków.
Część liberalnej prasy bagatelizuje ryzyko, co spotyka się z bardzo negatywnymi komentarzami strony konserwatywnej. Według konserwatystów muzułmanie naprawdę zagrażają Żydom w Niemczech; lewica sympatyzuje tymczasem z Palestyną. Niekiedy dochodzi do niebywałych manipulacji. Przykładowo telewizja ZDF poinformowała, że Hamas wezwał do „protestów” na całym świecie. W rzeczywistości Hamas wezwał do dokonywania aktów terrorystycznych i zabijania Żydów…
Wesprzyj nas już teraz!
https://x.com/RadioGenoa/status/1713177269588381809?s=20
W innych państwach europejskich nie jest lepiej; do dużych antyżydowskich demonstracji dochodzi też we Francji, Włoszech, Austrii czy – już poza UE – w Anglii.
Źródło: jungefreiheit.de
Pach