W Berlinie doszło ostatniej nocy do próby podpalenia budynku, należącego do społeczności żydowskiej; mieści się w nim m.in. synagoga. Sprawcy rzucili dwa koktajle Mołotowa w budynek położony w dzielnicy Mitte w centrum stolicy Niemiec. Nikt nie odniósł obrażeń – podał w środę portal dziennika „Bild”.
W budynku przy Brunnenstrasse mieści się kilka instytucji żydowskich, oprócz synagogi stowarzyszenia Kahał Adass Yisroel jest tam również szkoła talmudyczna. Budynek był strzeżony na miejscu przez policję, jednak mimo to nie udało się zapobiec temu atakowi.
Przerażenie atakiem wyraziła Centralna Rada Żydów. „Ten atak w formie podpalenia jest konsekwentną kontynuacją gloryfikacji terroru Hamasu na niemieckich ulicach. Dzień gniewu to nie tylko słowa. To terror psychologiczny, prowadzący do konkretnych ataków” – oświadczyła Rada we wpisie na platformie społecznościowej X (dawniej Twitter).
Wesprzyj nas już teraz!
„Wierzymy, że niemieckie organy ścigania będą prowadzić tę sprawę z nieubłaganą surowością. To decydujący moment dla każdej demokracji” – skomentowała ambasada Izraela w Niemczech.
Jak podkreślił „Bild”, nie były to pierwsze demonstracje antyżydowskie w Berlinie po informacji o wtorkowej eksplozji w szpitalu w Strefie Gazy, w wyniku której zginęło kilkaset osób. W stolicy Niemiec doszło w kilku miejscach do zamieszek, policja musiała chronić przed agresywnym tłumem m.in. Pomnik Pomordowanych Żydów Europy.
PAP / oprac. PR
„Potworna zbrodnia”, „ludobójstwo”. 500 zabitych w ataku na szpital w Strefie Gazy