Konflikt Izraela z bojówką Hamas jest rozpatrywany między innymi z punktu widzenia prawa międzynarodowego. Analizy na ten temat można znaleźć w czołowych periodykach światowych i na stronach wpływowych think tanków. ONZ ogłosiło, że zbiera dowody zbrodni wojennych popełnionych przez obie strony. Oba podmioty są bowiem oskarżane o łamanie prawa międzynarodowego.
Jednak, jak zauważają chociażby „El Pais”, „Wall Street Journal” czy agencja AP, zbieranie dowodów zbrodni podczas trwającego konfliktu i egzekwowanie prawa w tej kwestii jest praktycznie niemożliwe, a nawet po ustaniu walki jest mało prawdopodobne – wszak w przeszłości rzadko się zdarzało, by udało się pociągnąć do odpowiedzialności osoby winne tych zbrodni.
Wskazuje się, że zasady konfliktów zbrojnych reguluje zbiór uznawanych na arenie międzynarodowej praw i rezolucji, w tym Karta Narodów Zjednoczonych, która potwierdza prawo państw do samoobrony, jednocześnie zabraniając agresywnych wojen. Chodzi o regulacje dot. humanitarnego traktowania cywili, w tym o Konwencje Genewskie sporządzone po II wojnie światowej i uzgodnione niemal przez wszystkie kraje.
Wesprzyj nas już teraz!
Cztery konwencje z 1949 r. stanowiły, że cywile, ranni i więźniowie muszą być traktowani w czasie wojny humanitarnie. Zakazane są morderstwa, tortury, branie zakładników, „upokarzające i poniżające traktowanie”. Wymaga się leczenia chorych i rannych żołnierzy przeciwnika.
„El Pais” sugeruje, że te zasady odnoszą się tak do Izraela, jak i Hamasu, który zaatakował Tel Awiw, choć jest bojówką a nie państwem.
Przytacza się również postanowienia Rzymskiego Statutu Międzynarodowego Trybunału Karnego, który karze za ludobójstwo, zbrodnie przeciwko ludzkości, zbrodnie wojenne i agresję.
Zbrodnie wojenne to wszelkie umyślne ataki na ludność cywilną, osiedla cywilne lub pracowników organizacji humanitarnych, niszczenie mienia tychże, bez konieczności wojskowych, przemoc seksualna i bezprawne deportacje.
Inne regulacje międzynarodowe zakazują stosowania pewnych rodzajów broni np. chemicznej i biologicznej, ale nie wszystkie kraje zaakceptowały ten zakaz.
Według Izraela, Hamas wystrzelił tysiące rakiet w kierunku izraelskich miast i miasteczek, zabijając około 1400 cywili, w tym dzieci i osoby starsze, a ponadto porwał blisko 200 osób.
Zdaniem Haima Abrahama, prawnika University College London, dowody zbrodni Hamasu są jasne. Podobnie uważa Jeanne Sulzer, prawniczka Komisji Sprawiedliwości Międzynarodowej Amnesty International z Francji, akcentując kwestię uprowadzenia zakładników.
W wyniku bombardowania Izraela w Gazie, odcięcia Palestyńczyków od dostaw wody, żywności i elektryczności zginęło prawie 4 tys. osób, a 12,5 tys. zostało rannych. Żydom zarzuca się, że „karzą” 2 mln mieszkańców Gazy. Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża oskarża Jerozolimę o łamanie międzynarodowego prawa humanitarnego, ponieważ nakazał 2 mln mieszkańców Gazy opuścić region, jednocześnie stosując całkowite oblężenie i odmawiając im zapewnienia podstawowych środków do życia.
Izraelscy wojskowi tłumaczą, że uderzają jedynie w cele wojskowe i bojowników, którzy ukrywają się pośród ludności cywilnej.
Oskarżenia pod adresem Izraela kieruje organizacja Human Rights Watch za stosowanie amunicji zawierającej biały fosfor.
Komisja Śledcza Organizacji Narodów Zjednoczonych „gromadzi i zabezpiecza dowody zbrodni wojennych popełnionych przez wszystkie strony” obecnego konfliktu.
Izrael, tak jak Rosja, USA i kilka innych krajów, nie uznają jurysdykcji Międzynarodowego Trybunału Karnego. Stąd trudno będzie pociągnąć do odpowiedzialności Izrael za ewentualnie udowodnione zbrodnie wojenne.
Z kolei, zgodnie z prawem Stanów Zjednoczonych, amerykańskie ofiary ataku Hamasu mogą próbować dochodzić roszczeń odszkodowawczych przeciwko Hamasowi przed sądami amerykańskimi.
Z kolei Palestyńczycy posiadający podwójne obywatelstwo, w tym francuskie już złożyli skargi do francuskich sądów na działania Izraela.
W przeszłości, by „dopaść” zbrodniarzy wojennych i ich osądzić powoływano specjalne trybunały, jak te, by osądzić zbrodniarzy w byłej Jugosławii, Rwandzie i Sierra Leone.
Międzynarodowy Trybunał Karny (MTK) powstał w 2002 roku, a jego siedziba mieści się w Hadze. I chociaż jest to jedyny organ uprawniony do ścigania zbrodni wojennych, międzynarodowych zbrodni ludobójstwa i zbrodni przeciwko ludzkości, nie ma zdolności operacyjnych.
MTK uznał Palestynę za państwo członkowskie w 2015 r. Były prokurator MTK Luis Moreno Ocampo uważa, że całkowita blokada Gazy jest zbrodnią przeciwko ludzkości i ludobójstwem. Zasugerował, że tę kwestię mógłby badać MTK.
Think tank Council on Foreign Relations zaprezentował opinię eksperta Davida J. Scheffera w artykule pt. „What International Law Has to Say about Israel-Hamas War?” (Co prawo międzynarodowe ma do powiedzenia na temat wojny Izrael-Hamas).
„Okrucieństwa, których Hamas dopuścił się przeciwko Izraelowi 7 października, wywołały falę szoku na całym świecie i skłoniły rząd izraelski do rozpoczęcia wojny o wciąż nieznanej skali i charakterze” – czytamy.
Autor wskazuje, że „izraelska kampania wojskowa w Strefie Gazy ma za zadanie osiągnąć kilku celów, w tym zniszczenie Hamasu i uratowanie zakładników, które są ściśle regulowane przez prawo międzynarodowe”.
Ekspert nie wątpi, że operacja izraelska – nawet pomimo deklaracji przestrzegania przez Jerozolimę regulacji międzynarodowych – stanie się „skomplikowana i ryzykowna”. Będzie bowiem skrupulatnie obserwowana przez ONZ, MTK, prawników, organizacje pozarządowe i ogół społeczeństwa.
Podobnie jak inni eksperci wskazuje na naruszenie przez Hamas postanowień międzynarodowego prawa humanitarnego i art. 3 Konwencji genewskich z 1949 r., wymagających humanitarnego traktowania ludności cywilnej i osób niewalczących.
Inne naruszenia obejmują art. 51 Protokołu I konwencji, który chroni ludność cywilną przed atakiem; oraz szereg postanowień dotyczących zbrodni wojennych i zbrodni przeciw ludzkości zawartych w artykułach 7 i 8 Rzymskiego Statutu MTK, odzwierciedlających zwyczajowe prawo międzynarodowe, które ma zastosowanie także do przywódców i bojowników Hamasu.
Scheffer wskazuje, że nie ma zgody wśród prawników co do stosowania niektórych dziedzin prawa międzynarodowego do podmiotów niepaństwowych takich, jak Hamas.
„Wśród rządów i prawników nadal toczy się dość napięta debata na temat stosowania różnych dziedzin prawa międzynarodowego do podmiotów niepaństwowych, takich jak Hamas, obejmująca pytania dotyczące zobowiązań prawnych państw, z którymi podmioty te wchodzą w konflikt. Na przykład w Stanach Zjednoczonych administracja George’a W. Busha wysunęła argument dotyczący „legalnej czarnej dziury” podczas tak zwanej wojny z terroryzmem, która nastąpiła po 11 września, utrzymując, że Al-Kaida i talibowie są podmiotami niepaństwowymi i dlatego nie są chronione przez Konwencje genewskie z 1949 r. Jednakże Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych zdyskredytował tę argumentację prawną w 2006 roku, orzekając, że wspólny artykuł 3 konwencji w rzeczywistości ma zastosowanie do wojny Stanów Zjednoczonych z Al-Kaidą” – czytamy.
Izrael i „państwo Palestyna”, obejmujące Zachodni Brzeg, Gazę i Jerozolimę Wschodnią są uznawane przez niektóre państwa. Palestyna jest też stroną czterech Konwencji genewskich z 1949 r., a Izrael nie ratyfikował pierwszego i drugiego protokołu tych konwencji , które w 1977 r. dodatkowo regulowało ochronę ludności cywilnej, mienia i środowiska podczas wojny.
Ekspert uważa, że zarówno USA, jak i Izrael – mimo, że nie podpisały stosowanych dokumentów – obowiązuje artykuł 75 Protokołu I, który wymaga, by bojowników traktować humanitarnie w każdych okolicznościach.
Wielu sędziów Sądu Najwyższego w decyzji z 2006 roku podkreśliło zwyczajowe stosowanie art. 75. Palestyna zaś ratyfikowała wszystkie trzy protokoły, stąd jako państwo-strona jest związana ich warunkami. Hamas – według autora opinii – „w szczególności jako de facto władza rządząca w Palestynie” jest zobowiązany przestrzegać Konwencji genewskich i protokołów. Palestyńskich bojowników i ich przywódców można także pozwać za zbrodnie wojenne, bo państwo Palestyna jest stroną Rzymskiego Statutu Międzynarodowego Trybunału Karnego (MTK).
Tymczasem, Izrael nie jest państwem- stroną Rzymskiego Statutu, więc może nie mieć takiej odpowiedzialności, chociaż prokurator MTK przeanalizuje działania wojskowe sił Izraela w Gazie.
Autor sugeruje, że „podstawowymi celami Izraela jest samoobrona w odpowiedzi na ataki Hamasu i zapewnienie przyszłego bezpieczeństwa Izraela”, co dopuszcza artykuł 51 Karty Narodów Zjednoczonych, nie ograniczając tego prawa do działań przeciwko konwencjonalnym siłom zbrojnym innego państwa.
Rada Bezpieczeństwa ONZ może nic nie robić i nie podejmować działań w celu wzmocnienia lub ograniczenia prawa do samoobrony. Zresztą od dawna jest ona sparaliżowana.
Ekspert przekonuje, że prawo międzynarodowe „nie zabrania wyraźnie” podjęcia działań, które zmierzają do całkowitej eliminacji organizacji takiej jak Hamas, którą Izrael, USA, a także wiele innych krajów uważają za grupę terrorystyczną. Zastrzega jednak, że Izrael, działając nawet w oparciu o prawo do samoobrony wynikające z Karty Narodów Zjednoczonych, nie może naruszać prawa konfliktów zbrojnych i międzynarodowego prawa humanitarnego.
Co zatem powinien zrobić Izrael?
Autor zaleca spełnienie „kilku standardów”. Obejmują one zakaz głodzenia, czy pozbawiania Palestyńczyków w strefie Gazy wody i innych artykułów niezbędnych do przetrwania ludności cywilnej.
Siły Izraela powinny atakować wyłącznie bojowników Hamasu i ich infrastrukturę wojskową, minimalizując straty wśród ludności cywilnej i zniszczenia infrastruktury cywilnej. Atak powinien być proporcjonalny, humanitarny i podyktowany koniecznością wojskową.
Wysiedlonej ludności cywilnej po konflikcie należy zezwolić na powrót do swojego kraju. Trwałe wysiedlenie ludności cywilnej jest niezgodne z prawem.
Izrael dąży także do uwolnienia około dwustu izraelskich, amerykańskich i innych zagranicznych zakładników. Wzięcie zakładników przez Hamas zadecydowało o zmianie strategii Izraela.
Niektórzy prawnicy sugerują, że „państwa mają prawo do użycia siły w celu ratowania zakładników, o ile ich działania spełniają cztery kryteria: pojmano wielu zakładników, szczególnie podczas ataku zbrojnego (jak miało to miejsce 7 października), działania są konieczne (istnieje groźba użycia przemocy wobec zakładników Hamasu, a niewymagające użycia siły opcje odzyskiwania sił, takie jak wynegocjowane porozumienie z grupą, mogą okazać się daremne), istnieje pilność (szybko wynegocjowane uwolnienie nie jest możliwe, a los zakładników wydaje się pogarszać z każdym dniem), oraz użycie siły jest proporcjonalne (użycie jedynie takiej siły zbrojnej, jaka jest niezbędna do uratowania zakładników)”.
Tyle że, w przypadku wtargnięcia Izraela do Gazy nie trzeba byłoby się sugerować kryterium proporcjonalności, ponieważ interwencja zbrojna odbywałaby się – zdaniem autora – na zasadzie prawa do samoobrony, a nie tylko w celu ratowania zakładników.
Scheffer apeluje do władz Izraela, aby „niezależnie od tego, jaka będzie debata na temat państwowości palestyńskiej, stosowania różnych traktatów i tego, czy Izrael jest władzą okupacyjną Gazy”, Izrael jednak zadbał o przestrzeganie „potężnych wymogów zwyczajowego prawa międzynarodowego, broniąc się przed Hamasem i starając się o ratowanie zakładników”.
Źródła: english.elpais.com, cfr.org, pbs.org, wsj.com
AS