Jak informuje portal RMF FM, Komisja Europejska traci cierpliwość i zapowiada, że jeżeli Polska nie rozładuje napięcia na granicy z Ukrainą i nie zapewni swobodnego tranzytu, uruchomi procedurę karną.
Rzecznik Komisji Europejskiej przekazał reporterom RMF FM, że polskie władze są zobowiązane do zapewnienia przepływu towarów z Ukrainy tzw. korytarzami solidarności. Bruksela jest przekonana, że polskie władze nie robią wszystkiego, by rozwiązać problem i zakończyć protest polskich przewoźników.
– Komisja Europejska w dalszym ciągu pozostaje w kontakcie z władzami obu krajów, nie możemy komentować potencjalnych środków, ponieważ dyskusje są w toku – przekazał rzecznik KE.
Wesprzyj nas już teraz!
Nieoficjalnie RMF FM dowiedział się natomiast, że rozważana jest procedura o naruszenie unijnego prawa w związku z łamaniem przez polskie władze postanowień unijnego rozporządzenia o liberalizacji handlu z Ukrainą, które zostało ostatnio przedłużone do czerwca 2024 roku. Komisja ma badać obecnie podstawy prawne uruchomienia procedury.
Polscy przewoźnicy, przedsiębiorcy, kierowcy, rolnicy i przetwórcy domagają się regulacji transportów realizowanych przez firmy zza wschodniej granicy. Chodzi m.in. o to, by liczba przejazdów nie przekraczała poziomu sprzed wybuchu wojny.
Demonstranci deklarują swobodne przepuszczanie pojazdów osobowych, transportowych przewożących żywe zwierzęta oraz pomocy humanitarnej i wojskowej. Chcą demonstrować do skutku, gdyż żadne dotychczasowe protesty ani rządowe obietnice nie przyniosły pozytywnego efektu.
Akcja zakłada obecność na każdym spośród przejść od 20 do 50 ciężarówek.
Źródło: rmf24.pl
PR