Choć od wyborów parlamentarnych w Polsce minął już ponad miesiąc, Sąd Najwyższy wciąż pracuje nad skargami wyborczymi i referendalnymi. Jak podaje „Rzeczpospolita”, rozpoznano dotąd 30 proc. protestów, ale termin podjęcia uchwały o ważności wyborów nie jest zagrożony.
W Sądzie Najwyższym zarejestrowano 1175 protestów wyborczych oraz 2286 protestów referendalnych. W przypadku rozpoznanych dotąd czterech spraw dotyczących ważności wyborów do Sejmu i Senatu, pozostawiono je bez dalszego biegu. Sąd wydał też 335 orzeczeń dotyczących referendum. 249 z nich włączono do wspólnego rozpatrzenia, zaś 81 pozostawiono bez dalszego biegu.
Wedle szacunków SN rozpatrzył dopiero około 30 proc. złożonych wniosków, ale termin podjęcia uchwały o ważności wyborów ma być niezagrożony. Sąd ma na to 90 dni od dnia wyborów parlamentarnych, w przypadku referendum – 60 dni od ogłoszenia w Dzienniku Ustaw.
Wesprzyj nas już teraz!
SN tłumaczy, że wprawdzie dotąd nie zostało rozpoznanych wiele protestów wyborczych, ale trwa ich łączenie do wspólnego rozpatrywania (w przypadku tożsamych protestów). A to oznacza, że na pewnym etapie prac dojdzie do skokowego wzrostu rozpoznanych spraw.
Źródło: Rzeczpospolita
MA
Groźna iluzja inkluzji – edukacja włączająca jako metoda na dekonstrukcję oświaty