W środę niemiecki rząd przełożył ostateczne głosowanie nad projektem budżetu na przyszły rok. To efekt decyzji Federalnego Trybunału Konstytucyjnego, który zablokował planowaną kwotę 60 mld euro na cele klimatyczne. Trybunał uznał, że rząd kanclerza Olafa Scholza złamał konstytucyjną zasadę dotyczącą ograniczenia zadłużenia państwa poprzez przekazanie do funduszu klimatycznego 60 miliardów euro przeznaczonych na wsparcie gospodarki w związku z tak zwaną pandemią.
W przyszłym tygodniu miało odbyć się posiedzenie parlamentu w celu ostatecznego przyjęcia budżetu na 2024 rok. Rząd jednak musiał je odłożyć ze względu na konieczność wprowadzenia poprawek dotyczących wydatków. Ekipa Scholza musi poszukać oszczędności.
Po wyroku sądu, rząd zawiesił większość projektów związanych z klimatem, jednocześnie wydając polecenie, by do końca obecnego roku starać się oszczędzać środki.
Wesprzyj nas już teraz!
Decyzja trybunału wynikała z „odmrożenia” reguły wydatkowej Niemiec wprowadzonej do konstytucji w 2009 r. za rządów Angeli Merkel. Zabrania ona zadłużania gospodarki powyżej 0,35 procent produktu krajowego brutto. W czasach tak zwanej pandemii w latach 2020-2022 zawieszono jej obowiązywanie. Przywrócono ją w styczniu br.
Trybunał orzekł, że niedopuszczalne było przeniesienie przez rząd 60 miliardów euro niewykorzystanych środków pochodzących z długu z czasów „pandemii” do funduszu klimatycznego.
Media zauważają, że orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego zadało poważny cios i tak już skłóconej koalicji pod przewodnictwem kanclerza Olafa Scholza, której popularność spadła, gdy największa gospodarka Europy balansuje na krawędzi kolejnej recesji. – Decyzja sądu rodzi dylemat budżetowy, zmuszając rząd do wyboru między obcięciem wydatków klimatycznych a znalezieniem nowych źródeł finansowania – sugeruje Yesenn El-Radhi, wiceprezes agencji ratingowej DBRS Morningstar.
Może to wpłynąć na negocjacje w sprawie zreformowania reguł fiskalnych Unii Europejskiej, które miało być zawarte do końca roku. Minister finansów Lindner ma się spotkać w piątek ze swoim francuskim odpowiednikiem w Berlinie w celu rozmów na ten temat.
Z zablokowanych przez trybunał 60 miliardów euro miały być wspierane inicjatywy związane ze zwiększaniem efektywności energetycznej budynków, dotowaniem produkcji energii elektrycznej i chipów ze źródeł odnawialnych, a także wsparciem energochłonnych przedsiębiorstw.
Zagrozi ambitnemu celowi rządu niemieckiego, który planował redukcję emisji dwutlenku węgla aż o 65 proc. do 2030 r., przy długoterminowym celu zerowej emisji netto do 2045 r. Swoje obawy wyraził m.in. szef przedsiębiorstwa stalowego Thyssenkrupp, Bernhard Osburg, obawiając się utrzymania wysokich cen energii.
Niemiecka gospodarka bardzo zwolniła i jest słaby popyt na jej produkty zagranicą. W kraju utrzymuje się wysoki poziom inflacji. Dziura budżetowa w wysokości 60 mld euro utrudni zmiany strukturalne gospodarki w kolejnych latach i zwiększy prawdopodobieństwo dłuższej stagnacji.
Niektórzy analitycy sugerują, że rząd będzie chciał zawiesić klauzulę zabraniającą nadmiernego zadłużania, powołując się na „nadzwyczajną sytuację w stylu pandemii”. Jednak oznaczałoby to naruszenie ustawy zasadniczej.
Źródło: thelocal.de, mynrination.com
AS