– Ucywilizowaliśmy rynek pracy i dokonaliśmy tam (…) wielkich zmian polityki społecznej; zmian, które dały szansę na poprawę losu milionom ludzi w Polsce – mówił podczas expose w Sejmie Mateusz Morawiecki. Prezes Rady Ministrów wiele uwagi poświęcił programom socjalnym rządu, przedstawiając je jako narzędzie skutecznej budowy dobrobytu obywateli. Dzięki nim, zdaniem szefa rządu, Polacy zapomnieli o czasach niskich wypłat i przepracowania. – Tę cywilizacyjną zmianę wprowadziliśmy przy jednoczesnym ogromnym obniżeniu podatków – przekonywał polityk.
– Polska zamożnym krajem (…) ludzi godnie zarabiających i cieszących się życiem. To nie taka Polska, w której pracuje się na 2 etatach, żeby związać koniec z końcem. To nie taka Polska, w której żyje się w lęku, czy wystarczy od pierwszego do pierwszego, (…) w której normą była praca za 5 czy 7 złotych za godzinę. (…) Nie taka, z której lepiej było uciec na zmywak do Londynu, niż czekać na lepsze czasy – mówił Morawiecki podczas posiedzenia Sejmu.
Wesprzyj nas już teraz!
– To było rzeczywiste zło. Nazwijmy wprost tamtą rzeczywistość. To było zło, którego Polacy doświadczali nader często. Za każdym razem, gdy się budzili i wiedzieli, że nie mają szans na poprawę swojego losu, bo ta zmora bezrobocia wisi nad nimi (…); za każdym razem, gdy dostawali wypłatę, która nie starczała na utrzymanie rodziny (…); za każdym razem, gdy ojcowie wyjeżdżając za wypłatą zostawiali żonę i dzieci na wiele miesięcy czy lat, to było zło. Zło, któremu trzeba położyć kres – oceniał rzeczywistość gospodarczą Polski w ubiegłych dekadach szef rządu.
Według Morawieckiego, tym, co pozwoliło narodowi pożegnać się z ubóstwem, były programy socjalne, wprowadzone podczas dwóch kadencji rządu Prawa i Sprawiedliwości.
– Jedni rozkładali ręce i mówili, że pieniędzy nie ma i nie będzie, a drudzy mówili, że ta polityka doprowadzi do bankructwa kraju: druga Grecja, druga Wenezuela. Ale jedyne bankructwo, którego wszyscy byliśmy świadkami, to bankructwo neoliberalizmu, bankructwo doktryn gospodarczych panujących w trzeciej Rzeczypospolitej – przekonywał prezes Rady Ministrów. Jak zapewniał, tę, jak mawiają politycy rządowi, „rewolucję godnościową”, udało się przeprowadzić, jednocześnie obniżając podatki i utrzymując „silną złotówkę” oraz gospodarczy wzrost.
– Udowodniliśmy, że liberalny model gospodarczy był nie tylko niesprawiedliwy, ale przede wszystkim nieefektywny i nieracjonalny. Wprowadziliśmy zupełnie nowy model społeczno-gospodarczy (…). Pierwsze kroki w kierunku „państwa solidarnego” – podsumowywał swoje wystąpienie premier.
„Hojna” polityka socjalna rządu, w tym skierowana do cudzoziemców, zdaniem wielu komentatorów przyczyniła się jednak do ogromnej inflacji, wzrostu cen oraz – wbrew temu co mówi Mateusz Morawiecki – zbudowana została dzięki wielu nowym podatkom wprowadzonym za czasów dwóch kadencji Prawa i Sprawiedliwości.
Źródło: YT/ Sejm RP
FA
Ukraina: nie wszyscy mężczyźni bronią ojczyzny. Część ucieka za granicę podrabiając akty zgonu żon