O tym, że czytanie rozwija mówi się powszechnie. Zdaniem naukowców z hiszpańskiej uczelni znaczenie ma jednak nie tylko to, by po tekst sięgać. Liczy się także odpowiedni dobór jego nośnika. Tradycyjne drukowane publikacje przynoszą czytelnikowi większe korzyści niż materiały cyfrowe, zwłaszcza jeżeli czytelnik jest dzieckiem, informują na podstawie wyników eksperymentu eksperci.
Z badań przeprowadzonych przez specjalistów z Uniwersytetu w Walencji wynika, że czytanie tradycyjnie drukowanych tekstów znacząco wpływa na umiejętność rozumienia tekstu, podczas gdy czytanie materiałów cyfrowych nie ma takiego wpływu. Badania dotyczyły czytania dla przyjemności, podejmowanego dobrowolnie.
– Związek między częstotliwością czytania cyfrowego w czasie wolnym a umiejętnościami rozumienia tekstu jest bliski zeru – powiedział autor badań Ladislao Salmeron. Może to jego zdaniem wynikać z faktu, że „jakość językowa tekstów cyfrowych jest zwykle niższa niż spotykana w tekstach drukowanych”. Np. teksty w mediach społecznościowych mogą być pozbawione złożonej składni i rozumowania.
Wesprzyj nas już teraz!
Ekspert sądzi, że także „sposób czytania” tekstów cyfrowych może być płytszy, a szybkie „skanowanie” tekstu wzrokiem jest w jego wypadku powszechniejsze. Może to oznaczać, że czytelnik – Nie jest całkowicie zanurzony w narracji lub nie wychwytuje w pełni złożonych relacji w tekście informacyjnym – twierdzi Salmeron.
Badanie, opublikowane w Review of Educational Research, wykazało również znaczącą różnicę związaną z wiekiem czytelnika. Zdaniem autorów w przypadku uczniów szkół podstawowych istnieje negatywny związek między czytaniem cyfrowym a zrozumieniem. Jednak dla starszej młodzieży – uczniów szkół średnich i studentów – zależność ta się odwraca.
Salmeron jest zdania, że młodsze dzieci gorzej radzą sobie z czynnikami rozpraszającymi, które mogą towarzyszyć czytaniu na urządzeniu cyfrowym. Dodatkowo – stwierdzili badacze – młodsze dzieci korzystające głównie z lektury materiałów cyfrowych słabiej przyswajają trudniejsze słownictwo „w krytycznym okresie, kiedy przechodzą od nauki czytania do czytania w celu uczenia się”.
Naukowcy nie są przeciwni czytaniu cyfrowemu, twierdzą autorzy metaanalizy. Wnioskują jednak, że „cyfrowe nawyki czytelnicze nie opłacają się tak bardzo, jak czytanie druku. Dlatego też szkoły powinny kłaść większy nacisk na czytanie słowa drukowanego niż cyfrowego, zwłaszcza w przypadku młodszych czytelników”.
(PAP)/oprac. FA