18 grudnia 2023

Niemcy: bezprecedensowe tłumienie głosów wspierających Palestynę, nawet wśród żydów

(Zdjęcie ilustracyjne EPA/FREDERIC SIERAKOWSKI Dostawca: PAP/EPA.)

Kumars Salehi, profesor wizytujący języka niemieckiego na Uniwersytecie Stanowym w Oklahomie i współgospodarz podcastu „Delete Your Account” pisze na łamach „The Hill” o bezprecedensowym tłumieniu pro palestyńskich wypowiedzi przez władze niemieckie. Na cenzurę i siłowe rozwiązania skarżą się także sami żydzi mieszkający w Niemczech, którzy sprzeciwiają się czystkom etnicznym w Gazie.

Salehi zaczyna swoją opowieść od palestyńskiej uchodźcy Reem Sahwil, która zasłynęła w 2015 r. tym, iż podczas spotkania z kanclerz Angelą Merkel ze łzami w oczach opowiadała – w szczycie kryzysu uchodźczego, co transmitowano na całe Niemcy – iż pragnie pozostać w tym kraju. Obecnie „Bild” i inne gazety domagają się pozbawienia jej obywatelstwa, które uzyskała w tym roku i deportacji do Gazy. Dziewczyna bowiem ujęła się za palestyńską ludnością cywilną. Jej deportacji domagają się także politycy Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej (CDU), największej partii politycznej w kraju oraz rządzący Wolni Demokraci.

Zdaniem akademickiego nauczyciela i filozofa wizytującego amerykańskie uczelnie, od czasu ataku Hamasu na Izrael 7 października „praktycznie każda większa instytucja w Niemczech jest zaangażowana w falę represji wobec mniejszości etnicznych, których skala i intensywność są bezprecedensowe w powojennej historii Niemiec. Celem są Palestyńczycy, inni ludzie kolorowi i żydowscy antysyjoniści”.

Wesprzyj nas już teraz!

Wymienia on szereg incydentów, w tym nieprawdopodobną presję mediów i instytucji kulturalnych marginalizujących i uciszających głosy literatów i artystów, jeszcze do niedawana wychwalanych za różnorodność.

I tak, Targi Książki we Frankfurcie zrezygnowały z ceremonii wręczenia nagrody palestyńskiej pisarce Adanii Shibli. Miasto Bochum cofnęło nagrodę im. Petera Weissa dla pisarki brytyjsko-ghańskiej Sharon Dodua Otoo, a Niemieckie Biennale Fotografii Współczesnej odwołało wystawy w 2024 r., po zwolnieniu kuratora i znanego fotoreportera z Bangladeszu Shahidula Alama. Muzeum Saary odwołało w 2024 r. wystawę przedstawiającą mieszkającą w Berlinie żydowską artystkę z Republiki Południowej Afryki Candice Breitz. W Bremie związana z Partią Zielonych Fundacja Heinricha Bölla wycofała tegoroczną Nagrodę im. Hannah Arendt w dziedzinie myśli politycznej dla rosyjsko-amerykańskiej dziennikarki Maszy Gessen, która jest żydówką.

Policja szybko i siłowo reagowała przeciwko wszelkim pro palestyńskim demonstracjom. Wykorzystano profilowanie rasowe i aresztowano osoby, które nie brały udziału w marszach. W Berlinie zablokowano pochód Młodych przeciwko Rasizmowi, podczas którego chciano upamiętnić palestyńskie dzieci zabite przez wojsko izraelskie. Zablokowano akcje organizowane przez działaczy żydowskich i izraelskich, w tym wiec postępowej grupy Jewish Voice.

CDU zaproponowało projekt legislacji, zgodnie z którym tylko ci uchodźcy, którzy poprą Izrael będą mogli uzyskać obywatelstwo niemieckie. Wszyscy inni, którzy już mają paszport niemiecki i sympatyzują w jakikolwiek sposób z Palestyńczykami, mieliby być deportowani.

W Berlinie nie wolno wieszać żadnych symboli palestyńskich. Nauczyciele potrafią atakować fizycznie palestyńskich uczniów za wyrażanie jakiejkolwiek solidarności z Palestyńczykami w Gazie. Uczniowie są zawieszani.

W Niemczech obecnie znajduje się największa diaspora palestyńska. Żyjąca w Berlinie żydowska pisarka Deborah Feldman ubolewa, że od czasu przeprowadzki do Niemiec nie może rozmawiać o Izraelu i Palestynie z nikim poza Izraelczykami i samymi Palestyńczykami. Sami Niemcy natychmiast ucinają dyskusje na ten temat, sugerując, że jest to zbyt skomplikowana kwestia.

Podczas jednej z debat z wicekanclerzem Niemiec Robertem Habeckiem, kobieta powiedziała mu, że Niemcy będą musieli dokonać wyboru między Izraelem a żydami. To nie to samo. Wskazała, że rząd Izraela uznaje jedynie niektórych żydów za godnych ochrony. Są to ci, którzy są bezwarunkowo lojalni wobec państwa Izrael.

Salehi uważa, że dziś nie jest już możliwe analizowanie powojennej niemieckiej kultury i polityki bez zbadania roli tożsamości palestyńskiej w świadomości narodowej Niemiec i, że „biały chrześcijański główny nurt niemieckiego społeczeństwa będzie musiał wyciągnąć z przeszłości kolejną lekcję, którą znacznie trudniej przezwyciężyć: iż nie ma już prawa mówić innym, co mają myśleć”.

Chociaż to Izrael został zaatakowany przez bojowników Hamasu, a o przygotowywanej akcji miał wiedzieć co najmniej od roku, to jednak zdaniem coraz większej liczby amerykańskich uczonych, to co obecnie dzieje się w Gazie wykracza znacznie poza walkę z bojownikami islamskimi. Mamy do czynienia z „apartheidem”, „czystkami etnicznymi”.

Przykładowo, jeden z czołowych amerykańskich politologów John Mearsheimer wskazuje, że Tel Awiw w ciągu 10 tygodni wojny w Gazie posunął się stanowczo za daleko, prowadząc obecnie „czystki etniczne” i „kampanię karną” wobec ludności cywilnej w Palestynie.

Jego zdaniem, codzienne mordowanie setek cywilów i głodzenie reszty to „kampania karna” i „powinna być nie do przyjęcia dla przyzwoitych ludzi na całym świecie”.

Mearsheimer, autor kilku publikacji na temat tego, w jaki sposób lobby żydowskie wpływa na politykę zagraniczną USA, ubolewa, iż administracja Bidena wspiera niedopuszczalne działania Izraela. Wspiera dostarczając broń i na arenie międzynarodowej, w dyplomacji. Dodaje, że Ameryka jest głęboko zaangażowana w tę drastyczną katastrofę humanitarną. Już wojska izraelskie wymordowały ponad 1 proc. ludności palestyńskiej.

Mimo cenzury żydowskiej na uniwersytetach w USA – zdaniem politologa – nie ulega wątpliwości, iż poparcie dla ludności palestyńskiej jest oczywiste.

Jake Saullivan, doradca ds. bezpieczeństwa narodowego USA przebywał w zeszłym tygodniu między innymi w Tel Awiwie, domagając się wstrzymania ludobójstwa ludności cywilnej. Prezydent Joe Biden, zapewniając o bezwarunkowym wsparciu Izraela, mimo nalegania, by bombardowanie Gazy miało charakter „chirurgiczny”, traci wiarygodność wśród opinii publicznej. Różni analitycy amerykańscy alarmują, że z powodu wojny Izraela z Hamasem, bardzo cierpi wizerunek Ameryki. Trwają zabiegi – tak ze strony państw arabskich, jak i europejskich oraz USA, by doprowadzić do rozejmu.

Źródło: thehill.com, aljazeera.com

AS

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(3)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 306 286 zł cel: 300 000 zł
102%
wybierz kwotę:
Wspieram