Jeśli chodzi o stanowisko polskiego rządu w UE, to nie będzie naszej zgody, akceptacji dla żadnego przymusowego mechanizmu relokacji migrantów. Zapewniam, że Polska nie przyjmie nielegalnych migrantów w ramach żadnego takiego mechanizmu – powiedział w środę premier Donald Tusk. Jednocześnie w Brukseli trwają prace nad „mechanizmem wyrównawczym”, skierowanym przeciwko krajom sprzeciwiającym się przymusowej migracji.
Szef rządu zapewnił, że tę sprawę obowiązkowych kwot migrantów dla każdego kraju członkowskiego UE „już dawno zamknął”. Jednocześnie przypomniał stosunek wobec nielegalnej migracji przedstawicieli poprzedniego rządu. „Chciałbym, żeby w pamięci było to, z czym mieliśmy do czynienia przez ostatnie lata. Dziesiątki i setki tysięcy migrantów, jakie wpuszczano tutaj także poprzez mechanizm korupcyjny, jeśli chodzi o wydawanie polskich wiz, to był prawdziwy problem” – podkreślił.
Pod koniec ubiegłego roku hiszpańska prezydencja w Radzie UE poinformowała, że przedstawiciele krajów członkowskich UE, Parlamentu Europejskiego i Komisji Europejskiej „osiągnęli porozumienie w sprawie głównych elementów politycznych” paktu w sprawie azylu i migracji. Jeśli zmiany wejdą w życie, to kraje członkowskie będą miały wybór między przyjęciem uchodźców a wpłatą do budżetu UE. Jak przypominał eurodeputowany PiS, prof. Zdzisław Krasnodębski, chodzi nawet o 20 tys. euro za jednego nieprzyjętego migranta.
Wesprzyj nas już teraz!
Jednocześnie w Brukseli trwają prace nad mechanizmem wyrównawczym ws. pakietu relokacyjnego. Zakłada on, że kraje, które dotychczas broniły się przed przymusowymi kwotami przybyszów spoza UE, będą musiały w najbliższych miesiącach przyjąć ich więcej niż np. Niemcy, Francja czy Włochy, gdzie problem migracyjny jest bardzo duży. Oznacza to, że do końca 2024 r. do Polski może zostać przymusowo wysłanych nie kilka, ale nawet kilkaset tysięcy osób z Afryki, Bliskiego Wschodu i Azji.
– Podejrzewam, że rząd Donalda Tuska będzie chciał ten proces przeprowadzić po chichu. Przypomnę, że za poprzednich rządów Platformy po cichu przygotowywano ośrodki, w których mieli zamieszkać migranci. Nie było referendum, nie było dyskusji z samorządami lokalnymi i ich społecznościami. W związku z tym przypuszczam, że teraz podobnie obecna władza będzie chciała kamuflować swoje decyzje w tym temacie – komentuje w „GPC” europoseł PiS Dominik Tarczyński.
Źródło: dorzeczy.pl / PAP
oprac. PR