Irański Korpus Strażników Rewolucji Islamskiej przeprowadził w Syrii i Iraku precyzyjne ataki rakietowe na „kwatery” szpiegowskie Izraela – tak przynajmniej twierdzą sami Irańczycy.
Zachodnie media potwierdzają, że doszło do wystrzelenia w poniedziałek wieczorem wielu rakiet balistycznych, między innymi w kierunku Irbilu na terenie północnego Iraku, gdzie zginął znany biznesmen wraz z całą rodziną. Oskarżano go o związki z Mossadem. Źródła irackie podały, że w pobliżu konsulatu USA spadło dziesięć rakiet. Również w Syrii zginęło kilka osób.
Wesprzyj nas już teraz!
Irańczycy zaznaczyli, że to odwet za niedawne zamordowanie dowódców IRGC i Osi Oporu. Dodano, iż zniszczona została „jedna z głównych kwater izraelskiej agencji szpiegowskiej Mossad w irackim regionie Kurdystanu”.
To „ta siedziba Mossadu” miała odpowiadać za „planowanie ataków terrorystycznych w regionie”, szczególnie przeciwko Iranowi.
Waszyngton poinformował, że w wyniku irańskiego ataku za pomocą rakiet balistycznych nie ucierpiał żaden obiekt amerykański w Iraku. Nikt też nie zginął po stronie koalicji i sił amerykańskich.
Regionalna Rada Bezpieczeństwa Kurdystanu podała, że śmierć poniosło co najmniej czterech cywilów, a sześciu zostało rannych. Z kolei iracki serwis informacyjny Rudaw podał, że ucierpiało 17 osób. Zginął m.in. iracki biznesmen Peshraw Dizayi i jego rodzina. Przedsiębiorca z branży energetycznej miał mieć powiązania z Mossadem. Zginęli także kurdyjscy wysocy urzędnicy bezpieczeństwa.
W pobliżu lotniska w Irbilu siły koalicyjne zestrzeliły trzy drony. Ruch lotniczy na lotnisku został zawieszony.
Departament Stanu potępił ataki, które były „lekkomyślne” i „podważały stabilność Iraku”. Iracki gubernator Kurdów Omed Khoshnaw uznał je za „ataki terrorystyczne”.
IRGC uderzyła także w cele w Syrii, w tym w osoby zaangażowane w zamach bombowy w Kermanie na początku tego miesiąca – zginęły wówczas co najmniej 94 osoby – a także w atak na komisariat policji na terenie Rask.
Na Bliskim Wschodzie następuje eskalacja napięcia w związku z wojną między Izraelem a Hamasem, która doprowadziła do szeregu konfliktów zastępczych (proxy) między Iranem a USA i innymi krajami wspierającymi Izrael.
Sojusznicy Teheranu w Jemenie, rebelianci Huti przeprowadzili dziesiątki ataków na podmioty izraelskie i amerykańskie.
Irańczycy zapowiedzieli, że pomszczą wszystkich swoich męczenników, zwłaszcza tych zabitych w zeszłym miesiącu podczas obchodów upamiętniających zabójstwo 3 stycznia 2020 r. szefa elitarnych jednostek irańskich generała Ghasema Solejmaniego. Zginął on w wyniku amerykańskiego zamachu.
Teheran oskarża Stany Zjednoczone o wspieranie „izraelskich zbrodni w Gazie”.
Źródła: oilprice.com, jpost.com, time.com
AS