Dokładnie 21 stycznia 1793 roku ulicami Paryża, na obecny Plac Concorde, przyjechał kondukt ze skazanym na śmierć „obywatelem Kapetem”, czyli królem Ludwikiem XVI. Podróż z więzienia Temple na ówczesny Plac Rewolucji trwała półtorej godziny w zimnym i zaśnieżonym tego dnia Paryżu. W zbiorowej wyobraźni był to najbardziej znaczący moment rewolucji francuskiej. Król w testamencie napisał: „Umrę niewinny wszystkich przypisywanych mi zbrodni. Przebaczam sprawcom mojej śmierci i modlę się do Boga, aby krew, którą przelejecie, nigdy nie spadła na Francję”.
Popularność rocznicy
Król Ludwik XVI rządził Francją od 1774 do 1792. W 1793, kilka miesięcy po jego wejściu na szafot, ten sam los spotkał jego żonę Marię Antoninę i siostrę króla, księżniczkę Elżbietę. Dwaj bracia Ludwika XVI, hrabia Prowansji i hrabia Artois, którzy w tym czasie udali się na wygnanie, mieli później rządzić Francją w okresie restauracji, jako Ludwik XVII i Karol X.
Wesprzyj nas już teraz!
W 1993 roku obchodzono dwusetlecie królobójstwa. Od tego czasu można mówić o renesansie zainteresowania postacią Króla, ale także organizowania uroczystości upamiętniających to wydarzenie. Chociaż idee monarchizmu znajdują się niemal na zupełnym marginesie życia politycznego Francji, a sami rojaliści są w dodatku mocno podzieleni wokół spraw legitymizacji, to można mówić o pewnym fenomenie odrodzenia się tradycji przypominania o rocznicy, która przypada 21 stycznia. Zauważają to nawet oficjalne media. „Le Parisien” podaje: „Koncerty w Kaplicy Królewskiej Pałacu Wersalskiego, niezliczone msze św. we Francji i za granicą. Obchody śmierci Ludwika XVI cieszą się coraz większym powodzeniem”. W „Le Figaro” można było znaleźć anons o Mszy św. żałobnej za Ludwika XVI, Króla Francji i Nawarry, w kaplicy Expiatoire z udziałem księcia Anjou, głowy Domu Burbonów, podpisany przez Instytut Maison de Bourbon. Msza intencji Francji Króla miała miejsce w niedzielę 21 stycznia 2024 r. o godzinie 10:30 na rue Pasquier, w 8. dzielnicy Paryża.
Także 21 stycznia, tradycyjnie jest odprawiana msza ku czci śmierci Ludwika XVI w kościele Saint-Germain l’Auxerrois na Place du Louvre w Paryżu. Kościół ten był kaplicą królów Francji. Tutaj przybywa tradycyjnie Książę Paryża Jean d’Orléans. Jest też Msza św. w bazylice Saint-Denis, gdzie złożone są ciała królów i książąt Francji. W sumie na różnych nabożeństwach są reprezentanci wszystkich gałęzi pretendentów do tronu Francji.
Znaczna liczba nabożeństw „za Króla, Francję i męczenników rewolucji”
W okolicach 21 stycznia Msze św. za Francję i zamordowanego przez rewolucjonistów Ludwika XVI odbywają się jednak w całym kraju. Takie nabożeństwa odbywają się w Lyonie, Bordeaux, Marsylii, Reims, Rouen, Caen, Strasburgu, Tulonie, Périgueux, Perpignan, a także Amiens, Quimper, Tarascon, Nancy, Nîmes, Bayonne, oraz Bastii, Beziers, Carcassone, Lille, i innych miejscowościach. Odbywają się w intencjach Króla, Francji, a także ofiar rewolucji. Są zamawiane również poza Francją, m.in. w Brukseli, gdzie Mszę św. celebrował w kościele klasztoru Sainte-Anny w sobotę 20 stycznia ks. bp Gilles Wach (przełożony Instytutu Chrystusa Króla Najwyższego). Nawet w Tokio (w kaplicy męczenników Japonii w Omiya).
Msze sprawują często kapłani z Bractwa Kapłańskiego Świętego Piusa X, Bractwa Kapłańskiego Świętego Piotra, Instytutu Chrystusa Króla Najwyższego Kapłana, ale też księża diecezjalni. Zamawiają je rojaliści, Action Francaise, lokalne kolektywy, jak np. Stowarzyszenie Wojskowe Wandei. 21 stycznia jest też składany wieniec na Place de la Concorde, w miejscu kaźni Ludwika XVI. W sumie w całym kraju odnotowano ponad sto różnych uroczystości. Po Mszach św. często organizowano apertif, konferencje lub innego typu spotkania. Msze i uroczystości zaplanowano praktycznie na cały styczeń.
Zostało jeszcze 17 proc. monarchistów, w dodatku młodych
Dość nowym elementem obchodów rocznicy śmierci Ludwika XVI jest paryski marsz z pochodniami. Marsz z pochodniami udaje się do Kaplicy Pokutnej, gdzie w 1793 roku pochowano Ludwika XVI i Marię Antoninę. W tym roku jednak prefekt paryski Nunez zakazał organizacji tego hołdu dla króla, który zaplanowano na sobotę 20 stycznia 2024 roku. Stowarzyszenie Pamięci Ludwika XVI (Souvenir de Louis XVI), które było organizatorem wyraziło swoje oburzenie decyzją, która w dodatku była dostarczono bardzo późno, co utrudniało jej zaskarżenie. Prefektura Policji wyjaśniała, że zakaz ma na celu „zapobiegnięcie ryzyku zakłócenia porządku i zamachów na porządek publiczny”. Argumentowano, że „aktywiści ruchu tożsamości mogą wziąć udział w tym marszu, bo doszło w ostatnich miesiącach do ich zbliżenia z rojalistami”. Ostatecznie marsz został po odwołaniu się do sadu administracyjnego przywrócony.
Media opisują rocznicę i stwierdzają, że „21 stycznia kilka tysięcy młodych ludzi gromadzi się na ulicach i w kościołach, aby uczcić pamięć zgilotynowanego króla. Staromodny rojalizm okazuje się dla nich atrakcyjny”. Dla władzy jest to jednak ruch antyrepublikański, wchodzący w konflikt z prawem i kwalifikowany jako „niebezpieczny ruch skrajnie prawicowy”. Nic dziwnego, bo sondaż BVA jeszcze z 2016 roku, mówił, że 17% Francuzów chciałoby, aby prezydenta zastąpił… król. Pomimo „republikańskiej” szkoły i wychowania, okazuje się, że istnieje całkiem stabilna baza rojalistów, która w dodatku się odmładza. Co roku w okolicach 21 stycznia, Francja ze zdziwieniem „odkrywa”, że rojalizm nie został pogrzebany wraz z królami.
Na łamach francuskich mediów jezuita ojciec Jean-François Thomas tłumaczył to zjawisko tym, że wielu młodych ludzi pragnie kontaktu ze swoją historią, która przecież nie zaczęła się od wybuchu rewolucji. Francji nie stworzyła przecież Republika. O. Thomas dodaje – „Młodzi ludzie pragną zakorzenić się, znaleźć grunt, na którym mogą zakotwiczyć”.
Rocznica ma jednak także aspekt ofiary złożonej za Francję, a Ludwik jest królem-męczennikiem. Ma także polityczny, bo idea republikańska została jednak zbudowana na zbrodni. Monarchia ma wymiar sakralny, dla rojalistów to świętość, stabilność, ciągłość. Z zazdrością patrzą za kanał La Manche, bo sam „królewski” przepych francuskiej prezydentury to jednak nie to samo. Są jednak realistyczni i mówią, że liczy się idea monarchiczna, która może inspirować polityków nawet w Republice.
Następcy Robespierra ciągle aktywni
Nie należy jednak zapominać, że Francja przechowuje także silne resentymenty antyrojalistyczne. W czasie lewicowych demonstracji antyrządowych, niedawno skandowano hasło: „Ludwikowi XVI ścięliśmy ci głowę. Macron pamiętaj, że możemy zacząć jeszcze raz”. Było to hasło z demonstracji z maja 2023 roku lewicowej partii Zbuntowana Francja (LFI). Tradycje rewolucyjne pozostają tu silne.
Warto też przypomnieć o wskrzeszeniu dość makabrycznej „tradycji” republikańskiej reaktywowanej koło Angers. Tam w rocznicę śmierci Ludwika XVI organizują „republikańską ucztę”, na której zjadają… głowę cielęcia. Taką „imprezę” zainaugurował 3 lata temu Komitet Republikański w Roche de Mûrs. Jego członkowie spotykają się na konsumpcji głowy cielęcia w sosie gribiche (sos majonezowy) w restauracji w Trelaze niedaleko Angers. Uczta ma upamiętniać „nadejście republiki”… Chyba jednak owa „niewinna krew” króla na Francję spadła.
Bogdan Dobosz