31 stycznia 2024

„Węgry zostaną postawione pod ścianą”. Europoseł Rzońca o szczycie UE i kosztach integracji Ukrainy

(fot. flickr.com/ European Parliament)

Nadzwyczajny szczyt Unii Europejskiej, poświęcony rewizji wieloletnich ram budżetowych, może mieć burzliwy przebieg; jest bardzo prawdopodobne, że Węgrom przedstawi się propozycję nie do odrzucenia: albo akceptują reformę, albo zostaną pozbawione prawa głosu – prognozuje w rozmowie z Polską Agencją europoseł PiS Bogdan Rzońca.

Jak wskazuje rozmówca, na tapecie eurokratów jest obecnie konieczność rewizji tzw. Wieloletnich Ram Finansowych (MFF), głównie ze względu na koszty covidowych lockdownów i wypłacanych potem pożyczek, których suma wynosi około 220 mld euro. Brukselscy urzędnicy domagają się ponadto zwiększenia przez państwa członkowskie nakładów na projekt „ekologicznego” zamordyzmu.

Zdaniem Rzońcy „brak rewizji oznaczałby ostatecznie brak środków na wypełnianie tradycyjnych zobowiązań UE, takich jak polityka spójności”. Zaznaczył ponadto, że większe nakłady są potrzebne, by nadal finansować wojnę na Ukrainie.

Wesprzyj nas już teraz!

Mechanizm wsparcia Ukrainy – tzw. Ukraine Facility – ma na celu przeciwdziałanie ekonomicznym i społecznym skutkom wojny oraz stopniową integrację Ukrainy z gospodarką UE. Jeśli chodzi o koszty tego instrumentu i jego wpływ na zadłużenie, to kwota przeznaczona na dotacje dla Ukrainy wynosi 2,5 mld euro rocznie przez cztery lata. Reszta z 50 mld euro ma mieć postać pożyczki. Zakłada się jednak, że Ukraina nie będzie w stanie terminowo spłacać pożyczek, a zatem również pożyczkowa część instrumentu prawdopodobnie przybierze postać dotacji. Powiększy to dług UE – przewiduje europoseł PiS.

Nowe wydatki – według polityka – najłatwiej byłoby sfinansować z podniesionej składki członkowskiej, ale o tym nie chcą rozmawiać tzw. płatnicy netto. Istnieje jednak furtka w postaci wymuszonego przez Unię Europejską podatku od… powietrza.

Pozostaje poszukiwanie tzw. nowych zasobów własnych. Ostatni projekt w tym zakresie – zaaprobowany przez Parlament – zakłada m.in. przekazywanie Brukseli aż 30 proc. dochodów ze sprzedaży licencji ETS (unijny system handlu emisjami), z czego się nie cieszymy, bo te pieniądze powinny zostać w Polsce, aby wspierać Zieloną Transformację – powiedział rozmówca PAP.

Biorąc to wszystko pod uwagę i patrząc na ostatnie sygnały dotyczące gotowości państw członkowskich do prawdziwej, epokowej reformy MFF nie potrafię wskazać powodów do optymizmu. Niechęć państw członkowskich – przede wszystkim płatników netto – do podniesienia składki i brak ostatecznego porozumienia co do zasobów własnych powoduje, że porozumienie – nawet jeśli miałoby zostać osiągnięte – będzie raczej skromne. Jedynie mechanizm wsparcia dla Ukrainy (50 mld) jest niezagrożony cięciami – przewiduje Rzońca.

Jego zdaniem „na szczycie może dużo się dziać. Przede wszystkim należy się spodziewać postawienia Węgrów pod ścianą i przedstawienia im propozycji nie do odrzucenia: albo akceptują reformę (w tym 50 mld dla Ukrainy), albo zostaną pozbawione prawa głosu”. – Wstępem do takiego postawienia sprawy jest przyjęta na ostatniej sesji w Strasbourgu rezolucja PE, wzywająca m.in. do zastosowania wobec Węgier art. 7 ust. 2 Traktatu o Unii Europejskiej, co jest pierwszym krokiem do pozbawienia prawa głosu – wyjaśnił eurodeputowany.

Jeśliby doszło do ostatecznej próby sił – to los Węgier zależałby od tego, czy – na etapie wstępnym – przynajmniej jedno państwo członkowskie poparłoby je w sporze z UE. Na dzień dzisiejszy wydaje się, że mogłaby to być Słowacja. Jeśli Węgry ulegną szantażowi, albo jeśli ze swojej strony zaszantażują Komisję, zmuszając ją do odmrożenia kolejnej części zamrożonych środków, to może dojść do porozumienia, ale w bardzo skromnym kształcie – podsumował Rzońca.

Źródło: PAP / Artur Ciechanowicz, Bruksela

pap logo

Węgry na celowniku. Za blokadę pomocy dla Kijowa UE może odpłacić uderzeniem w gospodarkę?

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(4)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 300 555 zł cel: 300 000 zł
100%
wybierz kwotę:
Wspieram