Liczba urodzeń w Polsce cały czas spada. Według analizy Banku Pekao w roku 2023 wskaźnik dzietności (TFR, total fertility rate) wyniósł w naszym kraju 1,18. To absolutny negatywny rekord. Dzietność w Polsce jest w tym momencie wyraźnie niższa niż w większości krajów świata, w tym krajów europejskich.
W 2023 roku urodziły się w Polsce 272 tysiące dzieci. To w skali rok do roku spadek o 11 pkt. procentowych. Liczba ludności zmniejszyła się w efekcie o 137 tysięcy osób. Takie dane przedstawiło Biuro Maklerskie Banku Pekao. Według estymacji analityków wskaźnik dzietności w roku 2022 wynosił 1,26 – a w roku ubiegłym spadł do 1,18, co stanowi absolutny negatywny rekord. Jeżeli utrzymają się trendy z ostatnich dwóch lat, w roku 2030 wskaźnik dzietności wyniesie 0,85.
Dla utrzymania populacji na tym samym poziomie wskaźnik dzietności powinien wynosić 2,1. To oznacza, że Polska będzie szybko wymierać. Według analityków Banku Pekao do 2030 roku stracimy 1,7 mln obywateli (liczba ludności spadnie do 35,8 mln). Dalej będzie oczywiście tylko gorzej.
Wesprzyj nas już teraz!
Analitycy banku wskazali, że po wprowadzeniu programu 500+ wskaźnik wzrósł z poziomu 1,29 do 1,42-1,45 w latach 2017-2019. Było to jednak tylko krótkotrwałe odbicie, według analityków spowodowane chęcią posiadania drugiego dziecka przez ostatnie roczniki wyżu początku lat 80. Od 2020 roku postępuje jednak wyraźny spadek dzietności we wszystkich rocznikach kobiet.
W niektórych krajach borykających się z podobnymi problemami mówi się o powiązaniu wysokości emerytury z liczbą dzieci. W ocenie wielu ekspertów właśnie takie powiązanie mogłoby być bardzo skuteczną zachętą do posiadania większej liczby dzieci.
Wyższy wskaźnik dzietności ma większość sąsiadów Polski, w tym kraje najbardziej zagrażające nam swoją dominacją: Rosja (1,42 w 2022 roku) i Niemcy (1,46 w 2022 roku).
Źródła: x.com, PCh24.pl
Pach